Resort gospodarki liczy, że ceny nawozów spadną. Producenci i importerzy nie mają takich złudzeń.
Biuro prasowe PSL obwieściło z tryumfem, że dzięki staraniom Ministerstwa Gospodarki (MG) od 13 lipca przestają obowiązywać ograniczenia antydumpingowe na przywóz soli potasowej z Rosji i Białorusi.
— Oznacza to niższe ceny nawozów. Nasze działania zakończyły się sukcesem, mimo szczególnej wrażliwości, jaką przejawiały w tej sprawie Niemcy, największy producent potasu w Europie — twierdzi Waldemar Pawlak, minister gospodarki.
Siedmiu wspaniałych
Bariery stawiane importowi z Rosji i Białorusi de facto bowiem stały na straży interesów największego w Unii Europejskiej niemieckiego producenta soli potasowej —firmy Kali und Salz. Zdaniem branży, ich usunięcie nie spowoduje spadku cen nawozów (sól potasowa wykorzystywana jest do nawożenia upraw oraz jako komponent nawozów wieloskładnikowych produkowanych m.in. przez Zakłady Chemiczne Police, Luvenę czy gdańskie Fosfory).
— To bardzo dobra wiadomość. Środki antydumpingowe sprzyjały jedynie niemieckiemu producentowi, a biły w rolników i importerów soli potasowej. Ich zniesienie nie wpłynie jednak na spadek cen soli potasowej — mówi Teresa Mielechow, prezes Stowarzyszenia Konsumentów i Importerów Soli Potasowej.
Jej zdaniem, ceny soli potasowej dyktują światowe giełdy i kilku globalnych producentów, których jest najwyżej siedmiu.
— Zniesienie specjalnych licencji dla firm i ograniczeń ilościowych w imporcie soli potasowej poprawi płynność obrotu na rynku. Bywało tak, że przez trzy tygodnie brakowało towaru na granicy. Rynek tylko dlatego nie odnotował deficytu soli potasowej w ostatnich latach, gdyż załamała się sprzedaż nawozów wieloskładnikowych. Teraz jednak popyt systematycznie rośnie — mówi Teresa Mielechow.
Surowce drożeją
Zdaniem Polic, zniesienie ograniczeń antydumpingowych zlikwiduje przede wszystkim bariery administracyjne w handlu.
— Istotna dla nas jest likwidacja kontyngentów w imporcie soli potasowej.
Liczymy również, że Kali und Saltz będzie teraz musiał liczyć się z większą konkurencją i z czasem obniży ceny soli potasowej, podobnie jak inni, mniejsi unijni wytwórcy. Na pewno zyskamy większą elastyczność w wyborze dostawcy — twierdzi Jacek Głowacki, wiceprezes Polic.
Ale rolnicy raczej nie powinni liczyć na spadek cen nawozów wieloskładnikowych.
— Chciałbym przyznać rację ministrowi Pawlakowi, ale ułatwienia w imporcie soli potasowej z Rosji i Białorusi nie będą miały bezpośredniego wpływu na cenę nawozów. Ceny surowców do ich produkcji rosną — mówi Jacek Głowacki.
Unijne ograniczenia antydumpingowe obowiązywały przez 19 lat. Polska jest największym importerem i użytkownikiem soli UE. Według danych MG, w latach 2006- -08 Polska sprowadzała z Rosji i Białorusi 450-500 tys. ton chlorku potasu rocznie. Zanim weszliśmy do Unii, było to 0,8-1 mln ton.
Wczoraj tuż po zniesieniu barier w imporcie soli potasowej Police podpisały dwie umowy dotyczące jej zakupu. Jedną z Uralkali Trading, a drugą z Belarusian Potash Company. Obie obowiązują do 30 września 2011 r.