Po fuzji nowe wydawnictwo będzie spółką joint venture i przyjmie nazwę Penguin Random House. Bertelsmann, właściciel Random House, zachowa w nim 53 proc. udziałów, zaś Pearson - właściciel Penguin Books i "Financial Times'a" będzie miał pozostałe 47 proc.

Według "The Guardian" Penguin Random House będzie największym wydawcą książek anglojęzycznych na świecie, bowiem będzie produkował aż ich czwartą część.
- Fuzja pomoże nam lepiej przejść z epoki druku do czasu ebooków - tłumaczy w rozmowie z "The Guardianem" John Makinson, obecny prezes Penguina i przyszły szef Penguin Random House.
Teraz na rynku angojęzycznych ebooków niepodzielnie panuje Amazon, sprzedając ich już więcej niż książek drukowanych.
Eksperci rynku wydawnictw są jednak bardzo sceptyczni. - To będzie koniec marki Penguin - twierdzi Andrew Franklin, założyciel brytyjskiego Profile Books. Jego zdaniem przypuszczenie, że połączenie dwóch dużych firm przyniesie efekt firmy-giganta, jest mitem.
Wydawnictwo Penguin Books zostało założone w 1935 r. przez Allena Lane'a i od razu zrewolucjonizowało rynek książki poprzez niedrogie wydawanie pozycji z najwyższej półki. To właśnie Penguin wprowadził tzw. miękkie okładki, które znacznie obniżyły jednostkową cenę książki. Można je było kupić m.in. w kioskach sieci Woolworths po słynne 6 pensów.Tej metodzie publikacji swoją popularność zawdzięczały m.in. pierwsze powieści Agaty Christie.