Kownacki ws. rozwiązania konfliktu w Gruzji

PAP
opublikowano: 2008-08-11 12:14

Plan zaproponowany przez prezydentów Ukrainy i Litwy, we współpracy z Lechem Kaczyński, zakłada zaangażowanie UE we wprowadzenie sił pokojowych do Abchazji i Osetii Płd. "Pierwszym punktem planu jest wstrzymanie ognia i zawieszenie broni" - podkreślił wiceszef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki w poniedziałkowej rozmowie w "Salonie Politycznym" Trójki.

Kownacki, który w poniedziałek po południu wylatuje do Gruzji, mówił, że to Wiktor Juszczenko i Valdas Adamkus są inicjatorami planu rozwiązania konfliktu w Gruzji. Powstał on - zaznaczył prezydencki minister - we współpracy z prezydentem Polski.

Jak dodał, plan ten L. Kaczyński zaprezentował podczas niedzielnej rozmowy telefonicznej prezydentowi Francji Nicholasowi Sarkozy'iemu. Poinformował o tym w niedzielę dyrektor Biura Spraw Międzynarodowych Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik.

"Podstawowa intencja tego planu i najważniejszy jego punkt dotyczy tego, aby UE zaangażowała się we wprowadzenie sił pokojowych do separatystycznych obszarów Abchazji i Osetii Płd." - podkreślił Kownacki. Jak dodał, zgodnie z planem, na sporny obszar miałyby wejść siły międzynarodowe pod auspicjami UE.

Jak ocenił, "w obecnej sytuacji zakrawa na ironię", że siłami pokojowymi w spornym obszarze są siły rosyjskie. "To jest kompletnie niewiarygodne w obliczu rosyjskiej agresji na Gruzję" - uważa wiceszef Kancelarii Prezydenta.

Kownacki powiedział, że pierwszym punktem zaproponowanego planu jest wstrzymanie ognia i zawieszenie broni i od tego musi się zacząć.

"Dopóki ten punkt nie jest spełniony, mówienie o jakimkolwiek rozwiązaniu konfliktu jest pozbawione realnych podstaw. Musi być dobra wola strony rosyjskiej i gruzińskiej, aby wstrzymać działania wojenne i przystąpić do rozmów. Wówczas - mam nadzieję - UE włączy się w te rozmowy aktywnie" - powiedział Kownacki.

Pytany, czy jeśli nowe siły pokojowe miałyby wejść na pogranicze gruzińsko-osetyńskie, to Polska byłaby gotowa zaangażować się militarnie, Kownacki odpowiedział, że "z pewnością tak". Dopytywany, jaki to mógłby być kontyngent, powiedział, że "za wcześnie jest, żeby szczegółowo o tym mówić".

W późniejszej rozmowie z PAP Kownacki dodał, że plan zaproponowany przez prezydentów Ukrainy, Litwy i Polski zakłada również odbudowę gospodarczą i pomoc humanitarną dla zniszczonych regionów, powrót uchodźców oraz zwołanie międzynarodowej konferencji, która wypracowałaby trwałe rozwiązanie pokojowe dla spornego regionu, "szanując integralność terytorialną Gruzji".

Kownacki zaznaczył, że prezydent Sarkozy obiecał w rozmowie z polskim prezydentem, że po powrocie z Gruzji szefa francuskiej dyplomacji Bernarda Kouchnera jak najszybciej odpowie na plan Juszczenki, Adamkusa i Kaczyńskiego.

"Trwają także konsultacje dyplomatyczne na niższym szczeblu, w ramach UE i ze Stanami Zjednoczonymi" - zaznaczył wiceszef Kancelarii Prezydenta.

Kownacki poinformował także, że podczas swojego pobytu w Gruzji będzie rozmawiał z prezydentem Micheilem Saakaszwilim oraz szefem gruzińskiego MSZ. "Być może będą także inne spotkania, ale te dwa są umówione" - dodał.

"Chcemy przekazać Gruzinom wyrazy wsparcia i solidarności. Na miejscu jak najlepiej zorientować się w sytuacji. Chcemy pokazać, że nie zapominamy o Gruzinach" - podkreślił Kownacki w rozmowie z PAP.

Zaznaczył, że do Tbilisi wylatuje w poniedziałek wczesnym popołudniem, a wróci w nocy ze środy na czwartek. "Lecimy do Armenii do Erewania, a stamtąd dalej samochodem (...). To była decyzja prezydenta, więc obiekcje służb nie mogły być decydujące" - powiedział.