Krótszy tydzień pracy w Polsce. Ministra rodziny zapowiada pilotaż

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-04-28 12:50

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapowiada pilotaż skróconego czasu pracy. Program ma ruszyć w przyszłym roku, a jego główny cel to krótsza praca przy zachowaniu tego samego poziomu wynagrodzenia.

Z tego tekstu dowiesz się:

  • czy w Polsce będzie krótszy tydzień pracy
  • jaki jest plan Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej
  • jak ma wyglądać skrócenie czasu pracy w polskich warunkach
  • kiedy nastąpi skrócenie czasu pracy
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zachowanie poziomu wynagrodzeń, wprowadzanie zmian ewolucyjnie oraz rozwiązania szyte na miarę poszczególnych branż - to główne cechy pilotażowego programu skrócenia czasu pracy, jaki zapowiada Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS). Szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk deklaruje, że szczegółowe warunki przystąpienia do pilotażu będą gotowe do końca czerwca, a sam program ruszy z początkiem przyszłego roku.

Jednak ministra pracy już podkreśla, że skrócenie czasu pracy ma sens tylko przy zachowaniu podstawowego warunku, jakim jest gwarancja utrzymania tego samego poziomu wynagrodzenia. Drugim istotnym warunkiem jest ewolucyjne, a nie rewolucyjne wprowadzanie zmian ze wsparciem instytucji państwa.

Ministerstwo planuje, że program pilotażowy będzie skierowany do szerokiego grona pracodawców, w tym firm, jednostek samorządu terytorialnego oraz organizacji pozarządowych. Na realizację programu w pierwszym roku pójdzie 10 mln zł z Funduszu Pracy. W przypadku dużego zainteresowania możliwe będzie zwiększenie finansowania w kolejnym roku.

Rozwiązania szyte na miarę

Prezentując założenia pilotażu, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zwracała uwagę, że jego celem jest wypracowanie modelu skrócenia czasu pracy dostosowanego do specyfiki poszczególnych branż i wielkości przedsiębiorstw.

- Inne rozwiązania mogą sprawdzić się w sektorze produkcyjnym, a inne w sektorze kreatywnym. Podobnie różne modele mogą być optymalne dla dużych korporacji i małych organizacji – mówi ministra pracy.

Wskazuje, że skrócenie czasu pracy można uzyskać stosując różne metody. Może to być krótszy tydzień pracy, krótszy dzień pracy czy więcej dni urlopowych. Ministerstwo chce, aby to pracodawcy w ramach pilotażu przetestowali i określili, które rozwiązania działają najlepiej w różnych uwarunkowaniach.

– Z naszych analiz wynika, że do skrócenia prowadzą różne ścieżki. Pracodawcy mają testować i odpowiedzieć, które rozwiązania działają jak w różnych uwarunkowaniach – podkreśla Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Oczekiwane efekty i korzyści

Ministerstwo pracy spodziewa się, że program pilotażowy przyniesie korzyści zarówno społeczne, jak też ekonomiczne. Wśród najważniejszych resort wymienia poprawę stanu zdrowia pracowników, zmniejszenie ryzyka wypalenia zawodowego oraz szansę na dłuższą dobrowolną aktywność zawodową.

Skrócenie czasu pracy ma także przyczynić się do zmniejszenia liczby popełnianych w niej błędów, zwiększenia kreatywności pracowników oraz redukcji absencji chorobowych. Według resortu dotychczasowe doświadczenia wskazują, że skrócony czas pracy nie wpływa negatywnie na wyniki finansowe przedsiębiorstw.

Ministerstwo zwraca uwagę, że skrócenie czasu pracy z zachowaniem wynagrodzeń nie jest nowością w Europie. Podobne rozwiązania funkcjonują już we Francji, Belgii czy Danii. Hiszpania znajduje się w przededniu wprowadzenia 35-godzinnego tygodnia pracy.

– Chcemy iść z duchem czasu, stąd kolejny krok, dlatego pilotaż. Wierzymy, że ta zmiana będzie krokiem w nowoczesność – mówi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

W resorcie działa już specjalny zespół do spraw skrócenia czasu pracy, który opracuje rozwiązania legislacyjne na podstawie wniosków z pilotażu. Nabór do programu ma ruszyć w drugiej połowie roku.

Polskę stać na krótszy czas pracy

Zdaniem szefowej MRPiPS polska gospodarka jest już na takim etapie rozwoju, że skrócenie czasu pracy jest kolejnym naturalnym etapem zmian na rynku. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśla, że od wprowadzenia ośmiogodzinnego dnia pracy minęło już ponad 100 lat, a od wolnych sobót prawie 50 lat. W tym czasie nastąpił ogromny postęp technologiczny, wzrosła wydajność pracy, pojawiła się sztuczna inteligencja, a także zaszły istotne zmiany demograficzne.

– Chcę jako ministra pracy, żeby dziś, przed 1 maja 2025 r., polscy pracownicy usłyszeli jasny komunikat: chcemy lepszej pracy, ma być bardziej wydajna, ze skróconym czasem pracy i z zachowaniem poziomu wynagrodzenia – deklaruje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Według niej krótszy czas pracy to odpowiedź na zmiany demograficzne: z jednej strony może zachęcać do dłuższej aktywności zawodowej, ale też pomagać w łączeniu rodzicielstwo z pracą.

- Już dawno nie jesteśmy krajem na dorobku. Dziś jest oczywiste, że polscy pracownicy zasługują na więcej, zasługują, by czas pracy odpowiadał ich osiągnięciom, wydajności, aspiracjom. Nasi przedsiębiorcy nie mają się czego wstydzić, dziś mogą poszczycić się takim poziomem rozwoju, takim poziomem oferty, że czas wejść na wyższy poziom - mówi ministra pracy.