KRRiT chce odebrać nadajniki Canal+

Radosław Omachel
opublikowano: 2001-05-31 00:00

KRRiT chce odebrać nadajniki Canal+

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozpoczęła już procedurę odebrania stacji Canal+ dziewięciu nadajników w największych miastach Polski. Rada tłumaczy swoją uchwałę znikomą liczbą odbiorców naziemnego Canal+. Przedstawiciele KRRiT twierdzą, że są duże szanse, że po wakacjach zostanie ogłoszony konkurs na te atrakcyjne częstotliwości.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji może udostępnić nawet 12 nowych częstotliwości telewizyjnych.

— Krajowa rada jednogłośnie podjęła uchwałę rozpoczynającą procedurę odebrania stacji Canal+ dziewięciu częstotliwości w największych miastach, m.in. w Poznaniu, Łodzi, Krakowie i Warszawie. Są duże szanse, że po wakacjach te nadajniki będą przez radę rozdysponowane — informuje Joanna Stempień, rzecznik przewodniczącego KRRiT.

Z analiz rady wynika, że dostęp do naziemnego sygnału Canal+ posiada łącznie 14,3 tys. osób (0,351 proc. ludności w zasięgu stacji). Dane Canal+ mówią o 20 tys. abonentów. Dla porównania, Cyfra+ ma 330 tys. abonentów, a stacja zapewnia, że większość z nich opłaca abonament za Canal+. W sumie w zasięgu dziewięciu nadajników znajduje się 4-4,5 mln osób.

— Doszliśmy do wniosku, że koncesja jest bezprzedmiotowa. Canal+ nastawia się na rozwój platformy cyfrowej, ale blokuje nadajniki naziemne. Ich odebranie leży w interesie społecznym oraz innych nadawców komercyjnych — mówi Joanna Stempień.

Teraz KRRiT czeka na wyjaśnienia Canal+. Jakub Brzęczkowski, zastępca dyrektora generalnego Canal+, nie chce komentować uchwały rady, dopóki do stacji nie dotrą oficjalne dokumenty w tej sprawie. Nie wiadomo na razie, czy Canal+ będzie bronił swoich nadajników. Nie ma w tym interesu, bo opłaty koncesyjne za ich użytkowanie sięgają milionów złotych. Również żadna ze stacji, które zapewne będą ubiegać się o ewentualny przydział (TVN, Telewizja Puls, TV4), nie stanowi bezpośredniej konkurencji dla kodowanego Canal+.

— KRRiT była krytykowana przez wszystkich uczestników poprzedniego konkursu, którego stawką były nadajniki Canal+. Nowe częstotliwości mogą uspokoić sytuację na rynku. Jeżeli będzie nowy konkurs, to na pewno weźmiemy w nim udział — twierdzi Mariusz Walkiewicz, wiceprezes Polskich Mediów, właściciela TV4.

Procedura odebrania koncesji potrwa kilka miesięcy. Jeżeli zakończy się pomyślnie dla KRRiT i Canal+ nie zaskarży jej do NSA, to po wakacjach rada może ogłosić konkurs koncesyjny na wolne nadajniki. Do tej pory KRRiT rozdysponowała pięć nadajników zwolnionych przez Canal+. Decyzję w sprawie trzech pozostałych wstrzymuje Urząd Regulacji Telekomunikacji.