Amerykański Departament Energii ogłosił, że zapasy ropy wzrosły w ubiegłym tygodniu o 7,26 mln baryłek. Oczekiwano spadku o 1,1 mln baryłek. Wbrew oczekiwaniom wzrosły również zapasy benzyny.
Cena ropy Brent, która jest globalnym benchmarkiem, spadała w środę nawet do 82,39 USD, najmniej od 13 marca. Amerykańska ropa WTI taniała nawet do 78,83 USD. Przecena ropy nastąpiła nawet pomimo słabnięcia dolara w reakcji na sygnały z Fed dotyczące polityki pieniężnej.
W czwartek cena ropy odreagowuje spadek z poprzedniego dnia. Brent drożeje obecnie o 0,9 proc. do 84,18 USD, a cena WTI rośnie o 0,7 proc. do 79,58 USD. Cena surowca nadal jest o 4-5 proc. niższa niż tydzień temu. Powodem jest osłabienie obaw dotyczących eskalacji konfliktu Hamasu z Izraelem, która mogłaby spowodować zakłócenie globalnych dostaw ropy.
- Uważamy, że rynek ropy jest zrówoważony i premia geopolityczna jest bliska wygaśnięcia - powiedziała Helge Andre Martinsen, analityczka DNB ASA. – Nie wierzymy w powrót kursu baryłki do 90 USD o ile nie nastąpi ponowne zaostrzenie sytuacji na Bliskim Wschodzie – dodała.
