Kuwait Energy poszuka gazu w Polsce

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2012-09-18 00:00

Prywatna firma wydobywcza z Kuwejtu w ciągu czterech miesięcy ustali, czy nasz kraj ma interesujące złoża.

Panelistki Kongresu Kobiet nie przyjechały do Polski tylko po to, żeby porozmawiać o życiu. Sporo odwiedziło nasz kraj w interesach. Na pewno było tak w przypadku Sary Akbar, współzałożycielki i szefowej Kuwait Energy Company (KEC), znanej z tego, że w 1990 r. jako jedyna kobieta z kilkuset ochotnikami, nie czekając na pomoc międzynarodowych organizacji i wbrew zaleceniom strażaków, gasiła podpalone przez irackie wojska szyby naftowe.

— Nie mieliśmy dotychczas okazji zbadać sektora ropy i gazu w Polsce, ale teraz to zrobimy. Za 3-4 miesiące będziemy wiedzieć, czy rozpoczniemy tu wydobycie — mówi Sara Akbar. Jej firma specjalizuje się w wydobyciu ropy i gazu. Poza Polską bada teraz potencjał złóż w Libii i Afganistanie.

— Choć gaz łupkowy to gorący temat, nasza firma zajmuje się tradycyjnym wydobyciem. Polska nie została dokładnie zbadana pod kątem wydobycia gazu, wciąż są tu ciekawe złoża — uważa Sara Akbar.

Już się poznali

Szefowa KEC zapowiada współpracę z PGNiG i innymi firmami wydobywczymi.

— Spotkaliśmy się z KEC. Do stołu usiądziemy po podpisaniu umowy o poufności. Na tym etapie nie mogę powiedzieć nic więcej — mówi Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG.

— Spotkaliśmy się z panią Sarą Akbar. KEC to potencjalnie bardzo ciekawy partner. Planujemy dalsze kontakty — przyznaje Jarosław Sroka, członek zarządu Kulczyk Holding. KEC jest już partnerem PKN Orlen na Łotwie, gdzie firmy mają spółkę SIA Balin Energy z dwiema koncesjami poszukiwawczo-wydobywczymi w łotewskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego.

Najlepiej poza domem

KEC jest fenomenem na Bliskim Wschodzie, gdzie wydobyciem ropy zajmują się państwowe spółki. Dlatego działa poza Kuwejtem. W 2011 r. 71 proc. produkcji firmy pochodziło z Egiptu, 19 proc. z Omanu, 5 proc. z Rosji, 3 proc. z Jemenu, 2 proc. z Ukrainy. W ubiegłym roku założona w 2005 r. spółka miała 178,9 mln USD przychodów i 34,8 mln USD zysku netto.

— Rząd nas wspiera, ale tylko dlatego, że działamy poza Kuwejtem. Ropa jest pod kontrolą państwa, co nie jest dobre. Rząd powinien zajmować się tworzeniem prawa czy polityką monetarną, a biznes zostawić sektorowi prywatnemu — uważa Sara Akbar.

Sama przez ćwierć wieku pracowała w państwowych konsorcjach Kuwait Oil Company i Kuwait Foreign Petroleum Exploration.