Wicepremier Andrzej Lepper powiedział, że „wie na pewno”, iż PiS przygotował projekt uchwały w sprawie samorozwiązania Sejmu. Według szefa Samoobrony, wybory mogłyby się odbyć 26 listopada. Politycy PiS stanowczo tym twierdzeniom zaprzeczają.
Andrzej Lepper zapewnia, że Samoobrona jest przygotowana do wyborów, ponieważ „liczyła się z tym od początku”
– To, czy PiS przygotował projekt uchwały o samorozwiązaniu Sejmu, czy też nie, to te ściany, gdyby mogły mówić, to powiedziałyby: „tak przygotował”. Wybory mogą odbyć się 26 listopada – oświadczył Lepper na niedzielnej konferencji w Sejmie.
Pytany, skąd wie o wniosku PiS, odpowiedział: – Mamy swoich ludzi w PiS, swoich informatorów.
Szef Samoobrony kolejny raz zapowiedział też, że – jeśli w budżecie nie będzie odpowiednich środków na służbę zdrowia, rolnictwo oraz sferę socjalną – to będą przedterminowe wybory. Poinformował też, że 20 września rząd zajmie się budżetem.
Tymczasem marszałek Sejmu Marek Jurek zaprzeczył tym informacjom i zapewnił w niedzielę w Lublinie, że do laski marszałkowskiej nie wpłynął wniosek o samorozwiązanie Sejmu i PiS takiego wniosku nie przygotowuje.
- Nie ma takiego wniosku. Taki wniosek nie wpłynął do laski marszałkowskiej do tej pory i nie spodziewam się, żeby wpłynął w ciągu najbliższych dni. Na pewno PiS takiego wniosku nie przygotowuje w tej chwili - powiedział dziennikarzom Jurek, który uczestniczył w Lublinie w konwencji PiS.
Pytany o zagrożenia koalicji, odpowiedział, że "są pewne niepokojące wypowiedzi". Wyraził nadzieję, że "to jest taki szum przedwyborczy", dotyczący spraw budżetu i polityki zagranicznej, co do których politycy PiS spodziewali się, że będą "dziedzinami wrażliwymi".
DI, PAP