ŁOWCÓW CZEKA SPECJALIZACJA
Fuzje na razie omijają firmy doradztwa personalnego
SPOSÓB NA WYBICIE: Niektóre firmy rzeczywiście chcą się kreować na rynku jako specjaliści w jakiejś dziedzinie. Być może w ten sposób starają się tworzyć swój image. Jednak zwykle są to mniejsze spółki, tworzone przez osoby, które zrezygnowały z konkretnej branży na rzecz doradztwa personalnego — mówi Andrzej Maciejewski, dyrektor zarządzający Kienbaum Executive Search Polska. fot. Tomasz Zieliński
Polskie firmy, zajmujące się executive search, będą stopniowo specjalizować się w obsłudze konkretnych branż. Fachowcy przewidują natomiast, że przynajmniej w najbliższym czasie ominą je raczej fuzje kapitałowe.
Na brytyjskim rynku doradztwa personalnego firmy zajmujące się bezpośrednim wyszukiwaniem wyższego managementu (tzw. executive search) specjalizują się w obsłudze konkretnych segmentów rynku, np. zaawansowanych technologii, mediów czy finansów. Mniejsze spółki — by na tym szalenie konkurencyjnym rynku zdobyć klientów — zwykle starają się działać w jednym takim obszarze, większe tworzą w swej strukturze odpowiednie zespoły. Zdaniem Doroty Kołeckiej, szefowej firmy Dorota Kołecka Executive Search, na razie tak wyraźna tendencja na rodzimym rynku jeszcze się nie pojawiła, choć nie ma wątpliwości, że to właśnie w specjalizacji leży klucz do przyszłych sukcesów doradców personalnych.
— Trudno przewidzieć, kiedy to się stanie. Na razie większość firm stara się realizować zlecenia pochodzące z wielu różnych branż. Jednak już w tej chwili przygotowuję moją firmę do stworzenia zespołów, które będą specjalizować się w określonym segmencie rynku — tłumaczy Dorota Kołecka.
— Nie sądzę, by już w tej chwili firmy mogły sobie pozwolić na ścisłą, jednobranżową specjalizację. W Polsce zleceniodawcy dopiero zaczynają korzystać z usług executive search. Z tego też powodu firma powinna działać co najmniej w kilku segmentach rynku — dodaje Kinga De- ssauer, konsultantka z Naj International Executive Search.
Jednak niektóre firmy dokonały już specjalizacji. Według Haliny Frańczak, konsultanci H. Neumann International już od początku działalności firmy starali się działać w konkretnych sektorach rynku. Wcześniej zdobywali w nich swe doświadczenia zawodowe, a dopiero potem przygotowali się do pracy w charakterze doradcy personalnego. Jak tłumaczy Halina Frańczak, dwa lata temu w H. Neumann International nastąpił formalny podział na siedem zespołów, zajmujących się rynkiem finansowym, produkcyjnym, dóbr szybkozbywalnych, farmacji, profesjonalnych usług, zaawansowanych technologii oraz mediów.
Kogo wybrać
Większość rozmówców zgodnie podkreśla, że w doradztwie personalnym najważniejsi są konsultanci. Jeśli jednak mają działać w konkretnych segmentach rynku, to muszą się na problemach tej branży znakomicie znać. Gdzie zatem takich ludzi znaleźć? Czy mają być to eks-menedżerowie z firm spoza doradztwa personalnego, czy raczej wystarczą wytrawni konsultanci? Dorota Kołecka przychyla się do tego pierwszego rozwiązania. Jej zdaniem, powinien być to menedżer, który wcześniej pracował na szczeblu zarządu firmy z konkretnego segmentu rynku. Dlaczego? Według Doroty Kołeckiej, w dyskusjach z klientem i z poszukiwanymi do pracy ludźmi musi być równorzędnym partnerem.
Z kolei Andrzej Maciejewski, dyrektor zarządzający Kienbaum Executive Search Polska, tworząc od zera swój zespół przyjął do pracy konsultanta, który ma doświadczenie zarówno w pracy w doradztwie personalnym jak i na wysokim stanowisku w agencji reklamowej. Poniekąd można byłoby uznać to rozwiązanie za idealne. W tej chwili do Kienbauma ma dołączyć jeszcze jeden konsultant. Andrzej Maciejewski nie wyklucza obu możliwości: przyjęcia doradcy personalnego bądź osoby znającej się na branży zaawansowanych technologii. Zaznacza jednak, że nie chciałby, aby kierowana przez niego firma była kojarzona wyłącznie z jakimś segmentem rynku.
Niepotrzebne fuzje
O ile specjalizacja powoli staje się faktem, o tyle fuzjomania omija krajowe firmy zajmujące się executive search, choć w ubiegłym roku na świecie takie zdarzenia już miały miejsce. Kinga Dessauer wprost twierdzi, że byłaby zdziwiona, gdyby na rodzimym rynku doszło do jakiegoś połączenia. Jej zdaniem, rynek się na tyle rozwija, że fuzje na razie nie są potrzebne. Dorota Kołecka twierdzi, że w przyszłości są one możliwe i będą raczej dotyczyły mniejszych firm.
— Jednak na tym etapie rozwoju własnej firmy nie widziałabym w połączeniu żadnej korzyści. Mamy ogromne możliwości samodzielnego działania — zastrzega.
PERSPEKTYWY: Wśród firm, zajmujących się executive search, pojawi się silniejsza tendencja zmierzająca ku specjalizacji. Jestem przekonana, że ten proces to przyszłość tego rynku — zapewnia Dorota Kołecka, szefowa Dorota Kołecka Executive Search. fot. Borys Skrzyński