LPP grozi domiar

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2017-01-22 22:00

Jeśli odzieżowa spółka nie przekona urzędników do swoich racji, zapłaci dodatkowo 24 mln zł podatku. Zdaniem analityków, suma nie jest znacząca.

Urząd Kontroli Skarbowej uważa, że właściciel Reserved, Mohito i Cropp niewłaściwie ustalał koszty uzyskania przychodu. Chodzi o wydatki na korzystanie ze znaków towarowych wniesionych aportem do spółki cypryjskiej. Grupa LPP twierdzi, że opłaty licencyjne były i są „uzasadnione gospodarczo” — będzie do tego przekonywała urzędników. Gdyby się nie udało, dodatkowy podatek, jaki może nałożyć na firmę fiskus, wyniesie z odsetkami około 24 mln zł.

— To nie jest znacząca kwota, około 8 proc. zysku za 2016 r. Zobaczymy, jak sprawa się skończy. Spółka, która ma wycenę znaków na 4,4 mld zł, na pewno ma też solidną argumentację prawną przemawiającą za taką interpretacją — komentuje Marcin Stebakow, wicedyrektor działu analiz Domu Maklerskiego Vestor. Wtóruje mu Tomasz Sokołowski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.

— Nie jest to suma przerażająca dla spółki tej wielkości, a postępowanie ciągle trwa — uważa Tomasz Sokołowski. Sprawa dotyczy 2012 r. Spółka informowała wcześniej, że się toczy. Zaznaczyła, że nie wie, by toczyły się postępowania podatkowe i kontrolne dotyczące innych lat.