W polskiej polityce monetarnej — po długich latach nudy — znowu zrobiło się ciekawie. Dotychczasowe podziały członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) na „gołębi” i „jastrzębi” zacierają się, a jej decyzje są właściwie nieprzewidywalne i potrafią podnieść ciśnienie analitykom. Dlatego najbliższe, rozpoczynające się we wtorek, posiedzenie RPP zapowiada się szczególnie interesująco. Na ostatnim posiedzeniu przewodniczący Marek Belka przerwał swoją dobrą passę i po raz pierwszy od dwóch lat prawdopodobnie (bo nie ma jeszcze oficjalnych wyników) przegrał głosowanie nad obniżką stóp procentowych (RPP zostawiła stopy bez zmian, a z konferencji po jej posiedzeniu można było wnioskować, że Marek Belka opowiadał się za cięciem). Po tym wydarzeniu rozgorzała wśród analityków dyskusja na temat przywództwa w RPP. Część analityków uznała bowiem, że Marek Belka — zwłaszcza po taśmach „Wprost” — stracił autorytet w radzie i nie jest już w stanie przekonywać jej członków do swoich racji. Najbliższe posiedzenie być może odpowie na pytanie, czy rzeczywiście pozycja Marka Belki w RPP znacząco osłabła, czy też ostatnie głosowanie było tylko jednorazowym wypadkiem przy pracy.
Skuteczny szef
Jedno jest pewne — mimo ostatniego potknięcia Marek Belka nadal może uchodzić za zdecydowanie najbardziej wpływową postać w historii polskiej polityki monetarnej. Według obliczeń „Pulsu Biznesu”, nikt dotychczas nie miał takiej skuteczności w kształtowaniu polityki RPP jak ekonomista z Łodzi. Spośród wszystkich 46 głosowań dotyczących stóp procentowych Marek Belka przegrał tylko dwukrotnie (nie licząc ostatniego posiedzenia, bo oficjalne wyniki głosowania są jeszcze niedostępne), w dodatku za chwilę i tak przekonał do swojej racji resztę RPP (w październiku 2012 r. głosował za obniżką o 0,25 pkt. proc. i przegrał, w listopadzie również poległ w głosowaniu nad obniżką o 0,5 pkt. proc., ale jeszcze na tym samym posiedzeniu przepchnął pierwotny pomysł cięcia o 0,25 pkt. proc.). Oznacza to, że Marek Belka ma 96-procentową skuteczność głosowań, czyli tylko na co 20. prezes jest w mniejszości. To znacznie lepszy wynik, niż uzyskali dwaj poprzedni przewodniczący RPP. Leszek Balcerowicz, mimo silnej pozycji politycznej i naukowej, wygrał jedynie 78 proc. głosowań (65 z 83). Zaczął dobrze i przez pierwsze lata właściwie zawsze był w stanie przekonywać innych członków do swoich racji. Dopiero pod koniec kadencji zaczął być liderem mniejszości — przegrał wszystkie z 11 ostatnich głosowań. Nieco lepszy od Leszka Balcerowicza wynik — 82 proc. — odnotował Sławomir Skrzypek, ale jemu również do Marka Belki daleko. Przegrał 6 z 34 głosowań, w dodatku miał na koncie najbardziej spektakularne, które kończyły się wynikiem jeden do dziewięciu. Belka i Balcerowicz, jeśli przegrywali, to zwykle jednym lub dwoma głosami.
Opozycyjna opoka
Marek Belka w tak ujętym rankingu „skuteczności” nie ma sobie tym bardziej równych wewnątrz obecnej kadencji RPP. Następny w kolejności jest Jan Winiecki, który wygrał 80 proc. głosowań (32 z 40). W ścisłej czołówce są też Adam Glapiński i Andrzej Kaźmierczak (78 i 76 proc.). To zresztą zaskakujący wynik, bo obaj byli nominowani do RPP jeszcze przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a więc mają inny rodowód polityczny niż reszta członków. Wydawałoby się więc, że w RPP będą raczej w „mniejszościowej opozycji”, blokując decyzje „rządowych” członków, a tymczasem okazują się opoką i rdzeniem większości w radzie. Co ciekawe, najniższą skuteczność w obecnej kadencji RPP mają Andrzej Bratkowski i Elżbieta Chojna-Duch, a więc zatwardziałe gołębie — jak nazywali ich dotąd analitycy. Oboje przegrywają prawie co drugie głosowanie. Proponują często odważne, niestandardowe działania (np. jednorazowe obniżki stóp o 1,5 czy 1 pkt proc.), na które później głosują sami lub prawie sami. Zarówno Andrzej Bratkowski, jak i Elżbieta Chojna-Duch dodatkowo psują sobie statystyki skuteczności przyjętą przez siebie strategią, tzn. najpierw proponują bardzo odważny krok (np. cięcie o 1 pkt proc., co nie uzyskuje większości), po czym powoli łagodzą postulaty i poddają pod głosowanie wnioski o coraz mniejsze cięcia — aż do skutku. W ten sposób na jednym posiedzeniu potrafią zanotować trzy przegrane głosowania.
OKIEM EKSPERTA
RPP może już nie wrócić do cięć
RAFAŁ BENECKI, główny ekonomista ING Banku Śląskiego
Podzielam opinię Marka Belki i części członków RPP, że polskiej gospodarce przydałoby się dalsze obniżanie stóp procentowych. Otoczenie gospodarcze jest silnie deflacyjne, a mimo to stopy NBP są jednymi z najwyższych w Europie. Nawet zagraniczna instytucja, jaką jest MFW, zaleca Polsce luzowanie polityki pieniężnej. Problem w tym, że po tym, jak Elżbieta Chojna-Duch przeszła w listopadzie na stronę przeciwników cięć, w najbliższych miesiącach Markowi Belce może być trudno znaleźć większość za obniżkami. Dziś wydaje się, że sześciu członków RPP nie chce już dalej obniżać stóp procentowych. Nie podzielam poglądów tej grupy, ale Markowi Belce może być trudno na nie wpłynąć. Dlatego oczekuję, że na najbliższym posiedzeniu RPP pozostawi stopy bez zmian. Później — aby uniknąć przegrywania — Marek Belka być może przestanie zgłaszać wnioski o cięcia.
OKIEM EKSPERTA
Prezes powinien być w większości
MARIAN NOGA, profesor Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu, były członek RPP
Liczba wygranych głosowań pokazuje, że Marek Belka był dotychczas niekwestionowanym liderem RPP. Niemal zawsze był w większości, co oznacza, że miał silny wpływ na stopy procentowe NBP. Tak właśnie powinno być — szef banku centralnego nie powinien przegrywać głosowań, bo oznaczałoby to, że stracił kontrolę nad stopami. Ten problem dotknął Leszka Balcerowicza — profesor długo był liderem RPP, ale pod koniec kadencji był zmuszony przejść do opozycji i przestał mieć wpływ na stopy procentowe. Czy Marka Belkę po taśmach „Wprost” spotka ten sam los? Nie sądzę. Być może w oczach niektórych członków stracił nieco autorytetu, ale jest w stanie tę pozycję odbudować. Jeśli na najbliższym posiedzeniu RPP przegłosuje obniżkę stóp o 0,25 pkt. proc. — a sądzę, że tak się stanie — będzie to oznaczało, że przekonał ją jednak do swoich racji.