Marek Sawicki podtrzymuje zeznania

Piotr Nisztor
opublikowano: 2012-09-24 00:00

Były minister twierdzi, że nie naciskał na szefów Agencji Rynku Rolnego. Sprawdzają to prokuratura i CBA.

Zdymisjonowany w wyniku ujawnienia przez „PB” tzw. taśm PSL Marek Sawicki, były minister rolnictwa, w piątek poraz kolejny zeznawał jako świadek w procesie byłych szefów Agencji Rynku Rolnego (ARR).

Bogdan T. i Władysław Ł. są oskarżeni o wydawanie w 2008 r. poleceń zatrudniania bądź zwalniania konkretnych osób Andrzejowi S., ówczesnemu szefowi białostockiego oddziału ARR. Miało to się odbywać wbrew ustawie o ARR i organizacji rynków rolnych.

Podczas postępowania Marek Sawicki zaprzeczał, że naciskał na oskarżonych prezesów ARR w celu zatrudnienia w agencji konkretnych osób. Chodziło m.in. o działacza PSL, który przed laty był uczniem Sawickiego w Sokołowie Podlaskim i mieszkał w sąsiedniej miejscowości. W piątek minister po raz kolejny podkreślił, że żadnych nacisków na szefów ARR nie wywierał.

Jego kolejne przesłuchanie w białostockim procesie to efekt ujawnionego przez „PB” nagrania, w którym oskarżony w sprawie Władysław Ł. przekonywał Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, że Sawicki składał w tej sprawie fałszywe zeznania. Sąd przypomniał byłemu ministrowi, że może uchylić się od odpowiedzi na pytania, które naraziłyby go na odpowiedzialność karną.

Ostatecznie odroczył proces do końca października. Do tego czasu na wniosek jednego z obrońców oskarżonych chce zdobyć pełny zapis rozmowy ujawnionej przez „PB”.

To, czy były minister mówił prawdę, sprawdzają też CBA i Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, która po opublikowaniu nagrania wszczęła śledztwo w tej sprawie.