MCI inwestuje w finteki

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2015-10-12 22:00

Do portfela funduszu trafił szwedzki iZettle, oferujący terminale mikro- i małym firmom. MCI szuka kolejnych spółek technologicznych

Po Azimo, fintechowej spółce z Wysp Brytyjskich specjalizującej się w międzynarodowych transferach pieniężnych, zarządzany przez Grupę Private Equity Managers fundusz MCI.TechVentures inwestuje w kolejny technologiczny biznes z rynku finansowego — szwedzką firmę iZettle.

NA CELOWNIKU:
NA CELOWNIKU:
Nie szukamy start-upów, interesują nas inwestycje w rundach B i C - zaznacza Sylwester Janik, prezes Cogito Capital Partners.
Marek Wiśniewski

Choć marka powstała zaledwie kilka lat temu, bo w 2010 r., zaczynają się z nią liczyć brandy od lat zajmujące się rozliczaniem transakcji kartowych. iZettle jest europejskim odpowiednikiem amerykańskiego Square’a, który jako pierwszy wpadł na nowatorski sposób użycia smartfona i tabletu jako przenośnego i taniego terminalu płatniczego (mPOS-u). Taniego, bo merchant nie ponosi kosztów nabycia i dzierżawy urządzenia (czytnik kart wpinany do gniazda słuchawkowego telefonu lub oddzielny terminal mobilny jest darmowy) i płaci tylko prowizję od wygenerowanego obrotu kartami.

Rozwiązanie Square’a szybko przyjęło się na amerykańskim rynku, w czym pomógł strategiczny alians z siecią Starbucks, i błyskawicznie zaczęło być klonowane w USA, a wkrótce również w Europie. Jednym z pierwszych naśladowców był właśnie iZettle, potem pojawiły się SumUp oraz Payleven i wiele innych, m.in. nasz krajowy start-up Paymax.

Strategiczny obszar

W Europie nie tak łatwo było skopiować amerykański wzorzec, bo na kontynencie, w przeciwieństwie do USA, niemal standardem są karty wyposażone w chip i coraz więcej jest plastików zbliżeniowych, do których trzeba było opracować nowy rodzaj pin-pada, o wiele bardziej skomplikowany niż czytnik Square’a.

iZettle miał dodatkowo pod górkę — w firmę już na początkowym etapie rozwoju zainwestował Mastercard, natomiast Visa początkowo odmówiła akceptowania kart ze swoim logo w czytnikach szwedzkiego start-upu. Wszystkie choroby wieku dziecięcego udało się jednak pokonać i iZettle zaczął zdobywać kolejne rynki i inwestorów, wśród których — oprócz Mastercarda — są American Express, Index Ventures, Santander, właściciel BZ WBK, Intel Capital i Zouk Capital.

W lipcu zakończyła się ostatnia runda pozyskiwania finansowania (serii D), w której firma zdobyła 67,5 mln USD. Łącznie iZettle dostał z rynku około 170 mln USD. Zaraz po zakończeniu ostatniej rundy w ramach dodatkowej inwestycji swoją cegiełkę do budowy biznesu dołożył fundusz MCI TechVentures, zarządzany przez Grupę Private Equity Managers. Sylwester Janik, partner w funduszu, nie ujawnia wartości inwestycji. Stwierdza tylko, że mieści się ona w granicach „średniego ticketu” zarezerwowanego na tego rodzaju projekty, czyli między 7 a 15 mln EUR.

— Spółki technologiczne działające w segmencie usług finansowych są jednym ze strategicznych obszarów, w których widzimy duży potencjał wzrostu i się specjalizujemy — mówi Sylwester Janik. Przed inwestycją w iZettle’a fundusz przyjrzał się uważnie wszystkim firmom z sektora mobilnych mPOS-ów, których w Europie działa kilka (w Polsce również, w tym SumUp — Payleven wycofał się z naszego rynku), i uznał, że szwedzki pomysł na biznes rokuje najlepiej.

— Kluczowe znaczenie mają zasięg, jakość zespołu i szanse wzrostu. Wszystkie te elementy oceniliśmy bardzo wysoko — mówi Sylwester Janik.

iZettle działa już na jedenastu rynkach: od Skandynawii przez Niemcy, Wielką Brytanię, Francję po Amerykę Południową. W ekspansji, szczególnie w Brazylii i Meksyku, firmę wspiera bank Santander, jeden z inwestorów spółki, budujący pozycję na latynoskich rynkach. Założyciele iZettle’a to grupa doświadczonych szwedzkich przedsiębiorców, mających na koncie budowę kilku start-upów, ich rozwój, a potem sprzedaż. W skład zespołu wchodzą też ludzie z Klarny, szwedzkiego giganta obsługującego płatności w internecie.

20 mln klientów

Fundusz optymistycznie patrzy na perspektywy dalszego wzrostu iZettle’a. — Liczbę potencjalnych klientów, czyli mikrofirm i średnich przedsiębiorstw, tylko w Europie szacuje się na 20 mln. Ogromnym rynkiem jest Ameryka Łacińska, gdzie poziom ubankowienia jest znacznie niższy niż na Starym Kontynencie, zatem potencjał wzrostu dla usług płatniczych jest bardzo duży — mówi Sylwester Janik.

Poza tym mPOS-y stanowią tylko część działalności iZettle’a. Drugą jest linia biznesowa iZettle Advance, czyli kredyty obrotowe, jakich firma udziela klientom. To produkt podpatrzony u Square’a.

— Oprócz podstawowego biznesu skoncentrowanego na rynku mPOS-owym iZettle wchodzi w obszar oceny ryzyka kredytowego online oraz analizy przepływów finansowych klientów, dokonywanych w czasie rzeczywistym. Jest to również jeden z tych segmentów, którym bardzo interesuje się nasz fundusz — mówi Sylwester Janik.

Zapowiada, że kolejnym potencjalnym projektem, po agencie rozliczeniowym, firmie zajmującej się transferami pieniężnymi i operatorze mPOS-ów, może być biznes z zakresu usług kredytowych. Fundusz jest zainteresowany przedsięwzięciami z segmentu B2B, serwisami z udziałem banków i platformami typu Lending Club. iZettle to trzecia inwestycja MCI na rynku fintech — obok Azimo i eCarda, agenta rozliczeniowego działającego w interncie, którego w sierpniu kupił należący do niego fundusz Euro Ventures.