Meksyk chce podnieść cła na chińskie auta i towary

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-09-11 09:24

Rząd Meksyku planuje nałożyć cła w wysokości do 50 proc. na samochody i inne produkty z Chin oraz kilku państw azjatyckich. Ma to na celu ochronę lokalnego przemysłu i miejsc pracy, a jednocześnie jest postrzegane jako sygnał dla Stanów Zjednoczonych – kluczowego partnera handlowego Meksyku, który naciska na ograniczenie współpracy z Pekinem.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Minister gospodarki Marcelo Ebrard poinformował, że podwyższone cła obejmą ponad 1400 kategorii towarów z krajów, z którymi Meksyk nie posiada umów o wolnym handlu. Na liście tej znalazły się m.in. Chiny, Korea Południowa, Indie, Indonezja, Rosja, Tajlandia i Turcja.

Podatki importowe wyniosą od 10 do 50 proc., w zależności od sektora, i obejmą takie produkty jak samochody, części motoryzacyjne, stal, tekstylia, zabawki, motocykle i meble. Meksykańskie Ministerstwo Gospodarki szacuje, że zmiany te dotkną importu o wartości 52 miliardów dolarów, co stanowi około 8,6 proc. całego przywozu do kraju.

Ochrona miejsc pracy i gra o relacje z USA

Według władz, decyzja ta ma uchronić 325 tysięcy miejsc pracy w branżach najbardziej narażonych na konkurencję ze strony tanich towarów z Azji. Ebrard podkreślił, że chińskie samochody trafiają na rynek meksykański po cenach znacznie niższych od rynkowych, co utrudnia lokalnym producentom utrzymanie rentowności.

Wprowadzenie ceł jest również istotnym elementem gry o relacje z Waszyngtonem. Meksyk w ostatnich latach stał się największym odbiorcą samochodów z Chin, co budzi niezadowolenie administracji Donalda Trumpa, która prowadzi ostrą politykę handlową wobec Państwa Środka. W tle działań protekcjonistycznych Meksyku pozostaje również deficyt handlowy z Chinami, który podwoił się w ciągu ostatniej dekady, osiągając w ubiegłym roku pułap 120 miliardów dolarów.