Menedżerowie wciąż się boją, ale...

Tomasz Hońdo, starszy analityk w Quercus TFI
opublikowano: 2019-10-17 12:01

Historycznie obserwowany przez nas globalny sondaż BofA Merrill Lynch wśród zarządzających funduszami potrafił dostarczać ważnych wskazówek. Taka wskazówka pojawia się również i teraz.

W poprzednich miesiącach informowaliśmy, że menedżerowie deklarują średnio rzecz biorąc niedoważenie (ang. underweight) w akcjach (tzn. mają ich mniej niż zazwyczaj). W październiku to się zmieniło - po raz pierwszy od pół roku zadeklarowali lekkie przeważenie.

Co taka zmiana nastawienia oznaczała historycznie? Bazując na danych od 2009 roku - był to niezawodny sygnał ... kupna akcji. Oznaczał, że nastroje funduszy zaczynają się zdecydowanie ocieplać, a zarazem że jest to dopiero początek tego wielomiesięcznego procesu.

Podkreślmy jeszcze raz, że ocieplenie nastrojów nie oznacza bynajmniej, że menedżerowie tryskają optymizmem - do tego daleka droga. Inne dane z sondażu potwierdzają, że na razie fundusze bardzo boją się recesji. Struktura ich portfeli jest mocno przesunięta w stronę aktywów typowo defensywnych, wśród których króluje gotówka (cash).

Reasumując, obserwowany przez nas od dawna globalny sondaż BofAML pokazuje, że (a) nastroje są ciągle pesymistyczne i zdominowane przez obawy przed recesją, (b) widać pierwsze oznaki ocieplenia, które historycznie oznaczały pozytywny przełom. Oczywiście pytanie czy tym razem coś nie przeszkodzi w realizacji scenariusza ocieplania się nastrojów...