Microsoft twierdzi w złożonym w czwartek pozwie, że Ustawa o Prywatności Komunikacji Elektronicznej z 1986 roku, na którą powołuje się rząd USA, jest niekonstytucyjna. Spółka utrzymuje, że dla niej ważniejsza jest Pierwsza Poprawka do konstytucji USA, mówiąca o swobodzie wypowiedzi, a dla klientów Czwarta Poprawka, mówiąca o prawie obywateli do wiedzy o sprawdzaniu czy zajęciu ich majątku przez władze.
- Dla biznesu jest bardzo ważne aby wiedział, kiedy rząd uzyskuje dostęp do jego danych, obojętne czy te dane znajdują się w pokoju na końcu korytarza, czy w chmurze – oświadczył Brad Smith, dyrektor ds. prawnych w Microsofcie. - Ludzie nie powinni tracić swoich praw tylko z tego powodu, że technologia posunęła się naprzód – dodał.
W pozwie Microsoft twierdzi, że rząd USA wykorzystał przejście do obliczeń w chmurze jako okazję „do poszerzenia swojej władzy przeprowadzania tajnych dochodzeń”.
Polecenia zachowania tajemnicy stosowane przez władze uniemożliwiają Microsoftowi informowanie klientów praktycznie przez nieograniczony czas o tym, że ich dane są sprawdzane. W ciągu 18 miesięcy federalne sądy wydały prawie 2,6 tys. poleceń zachowania tajemnicy Microsoftowi. Aż dwie trzecie nie ma określonego terminu obowiązywania.