Zarząd Yahoo nie zmienił stanowiska i w dalszym ciągu uważa ofertę
Microsoftu wartą 42,7 mld dolarów za zaniżoną. W tym tygodniu Ballmer
najprawdopodobniej zdecyduje, czy wycofać się z transakcji, czy podjąć próbę
przeprowadzenia wrogiego przejęcia. W pierwszym przypadku cena akcji Yahoo
mogłaby gwałtownie spaść. Analitycy prognozują, że Microsoft złoży wtedy
kolejną, dużo mniej korzystną ofertę. Druga opcja wiąże się z tzw. proxy fight,
czyli wojną o pełnomocnictwa – koncern z Redmond musiałby przekonać
akcjonariuszy Yahoo do powołania nowego, sprzyjającego transakcji zarządu.
Z wcześniejszych wypowiedzi przedstawicieli kierownictwa Microsoftu wynika,
że koncern nie bierze pod uwagę możliwości podniesienia oferowanej ceny. (LL)