Miedź staniała we wtorek o 0,5 proc. do 9644,20 USD za tonę. Najnowsze dane LME pokazały, że dostępne od ręki zapasy metalu wzrosły o 14,35 tys. ton i sięgają 141,85 tys. ton. Są największe od marca.
W ubiegłym tygodniu prezydent Donald Trump zaskoczył rynek nie nakładając cła na rafinowaną miedź, tylko na półprodukty z tego metalu. Spowodowało to zwiększony reeksport miedzi sprowadzonej w USA od kilku miesięcy w oczekiwaniu, że wprowadzenie ceł spowoduje wzrost jej ceny. Bloomberg zauważa, że wydarzenia w USA okazały się dla inwestorów ważniejsze niż wiadomość o wstrzymaniu wydobycia w należącej do koncernu Codelco chilijskiej kopalni El Teniente.
Miesiące zwiększonego importu miedzi do USA spowodowały, że portach tego kraju nagromadzone zostały zapasy metalu wartości ponad 5 mld USD. Obecnie importerzy starają się znaleźć nowe rynki dla sprowadzonej miedzi, co powoduje rywalizację o przestrzeń w magazynach LME, wskazuje Bloomberg.
Miedź drożeje jak dotąd w tym roku o 10 proc.