Przebieg czwartkowej sesji w USA pokazał, iż inwestorzy czekali już na długi weekend związany z Memorial Day. Po spokojnym otwarciu sesji indeksy kilkakrotnie przechodziły ze strefy wzrostów do strefy spadków by ostatecznie zakończyć sesję na plusie – Nasdaq wzrósł o 1,7 proc., podczas gdy Dow Jones zyskał jedynie 0,15 proc.
Początkowo przebieg sesji zdominowany był niekorzystnymi informacjami. Inwestorów rozczarowały kwietniowe dane o największym od czterech lat spadku sprzedaży nowych domów. Nastrój niepewności pogłębiały wiadomości polityczne z Waszyngtonu, gdyż senator James Jeffords wystąpił z partii republikańskiej i przeszedł na stronę demokratów, co dla Busha oznacza to utratę większości w wyższej izbie Kongresu.
W trakcie sesji mocno spadały akcje spółek telekomunikacyjnych po ostrzeżeniu producenta komponentów sieci bezprzewodowych Sawtek o słabszych wynikach finansowych spowodowanych spadkiem popytu. Słaby okres notuje też sektor półprzewodnikowy po tym, jak producent chipów TriQuint Semi obniżył prognozy wyników, a bank inwestycyjny CIBC World Markets słabo ocenił perspektywy sektora.
Przez całą sesje rynek nie mógł ukształtować wyraźnego trendu. Czwartkowe wzrosty wywołały blue chipy amerykańskich giełd takie jak Philip Moriss, General Motors, IBM, Microsoft czy Yahoo. Nie oznacza to jednak, że wzrosty objęły całe sektory - straty objęły m. in. takie spółki jak Boeing, JDS Uniphase, Palm czy Sun Microsystems.
Po sesji Alan Greenspan wygłosi przemówienieprzed słuchaczami z Klubu Ekonomicznego w Nowym Jorku na temat sytuacji i perspektyw gospodarki amerykańskiej. Jego wypowiedź może wpłynąć na otwarcie poniedziałkowych notowań w USA.
Paweł Kubisiak