Producent konserw zarobił w II kwartale tyle co niezbyt zamożny Polak na etacie — 14 tys. zł. Przed rokiem zysk wyniósł 4,5 mln zł. Marek Piątkowski, prezes Mispolu, tłumaczy, że to głównie rezultaty jednorazowych zdarzeń księgowych. Ale też słabego euro i drogich surowców. Dzięki przejęciom grupie udało się zwiększyć sprzedaż o 55 proc. — do 57 mln zł. Prezes liczy na poprawę zysków w drugiej połowie roku, dzięki taniejącej pszenicy, która powinna zahamować wzrost cen wieprzowiny.
Grupa planowała dalsze akwizycje, ale pogorszenie koniunktury uniemożliwiło przeprowadzenie emisji akcji.
— Nie mamy pieniędzy na takie projekty. Plany oferty są aktualne, ale na razie leżą głęboko w szufladzie — przyznaje Marek Piątkowski.