Mniej łamania prawa pracy

JK
opublikowano: 2007-02-27 00:00

Szef Solidarności zagrzmiał, że skala naruszeń prawa pracy jest znaczna. Zapomniał dodać, że jest poprawa.

Szef Solidarności zagrzmiał, że skala naruszeń prawa pracy jest znaczna. Zapomniał dodać, że jest poprawa.

Wczoraj podpisano porozumienie o współpracy między związkami zawodowymi a Państwową Inspekcją Pracy (PIP). Celem tej współpracy ma być przeciwdziałanie i eliminowanie „zagrożeń występujących w zakładach pracy”.

Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność, podkreślił, że PIP w sposób naturalny jest największym sojusznikiem związków zawodowych. W jego ocenie skala naruszeń prawa pracy w Polsce „przekracza dopuszczalny poziom w sposób znaczny”. Okazuje się jednak, że szef „S” nie mówi całej prawdy. Owszem, różowo nie jest, lecz według raportów PIP z roku na rok sytuacja wyraźnie się poprawia. W 2005 r. (danych za 2006 r. jeszcze nia ma, pojawią się dopiero w maju) było najmniej w ostatnim dziesięcioleciu śmiertelnych i ciężkich wypadków przy pracy. Firmy coraz bardziej dbają więc o bezpieczeństwo pracy.

Jak czytamy w raporcie za 2005 r., „na szczególne podkreślenie zasługuje wyraźna poprawa w sferze wypłaty wynagrodzeń”. Z roku na rok zmniejsza się też liczba ukaranych firm oraz pokrzywdzonych pracowników. Ale oczywiście sielankowo nie jest. W dalszym ciągu kiepsko jest z przestrzeganiem czasu pracy w firmach.