Z danych Brytyjskiego Konsorcjum Detalicznego (BRC) wynika, że ceny żywności wzrosły w kwietniu 2025 roku o 2,6 proc. w ujęciu rocznym, wobec 2,4 proc. w marcu. To najwyższe tempo wzrostu od maja 2024 roku, kiedy odnotowano wzrost na poziomie 3,2 proc.
Jednocześnie ceny w sklepach ogółem spadły o 0,1 proc. w ciągu 12 miesięcy do kwietnia, po wcześniejszym rocznym spadku o 0,4 proc. w marcu.
Eksperci BRC przewidują, że mimo wzrostu sprzedaży detalicznej w związku z późniejszym terminem Wielkanocy, konsumenci pozostaną ostrożni w wydatkach na dobra uznaniowe.
Bank Anglii analizuje, w jakim stopniu wzrost kosztów pracy, wynikający m.in. z wyższych obciążeń podatkowych dla pracodawców, może przełożyć się na dalszy wzrost cen w sklepach i podtrzymać presję inflacyjną. Główna stopa inflacji w Wielkiej Brytanii spadła w marcu do 2,6 proc., jednak według prognoz Banku Anglii w drugiej połowie roku może wzrosnąć nawet do 3,7 proc., niemal dwukrotnie przekraczając docelowy poziom 2 proc. Powodem mają być rosnące rachunki gospodarstw domowych oraz wyższe koszty pracy.
Andrew Bailey, prezes Banku Anglii, wielokrotnie ostrzegał również przed możliwym negatywnym wpływem amerykańskich taryf celnych na wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii. Wyraził jednak nadzieję, że oczekiwany wzrost inflacji będzie miał charakter przejściowy.
Tymczasem odrębne badanie BRC pokazuje, że ponad połowa dyrektorów ds. zasobów ludzkich spodziewa się redukcji zatrudnienia w związku z planowaną ustawą o prawach pracowniczych. Projekt, który obecnie jest przedmiotem debaty w parlamencie, zakłada wprowadzenie szeregu nowych zabezpieczeń dla pracowników, w tym gwarantowanej minimalnej liczby godzin pracy, utrudnień w zwalnianiu nowych pracowników oraz wyższych zasiłków chorobowych.