Branża fitness szczególnie źle przeszła zarażenie koronawirusem. Kluby były zamknięte od połowy marca do początku czerwca, a po złagodzeniu ograniczeń wróciły do pracy na pół gwizdka, na co oprócz pandemii miał wpływ standardowy efekt sezonowy, bo lato zawsze jest dla nich najgorszym okresem.

Skalę uderzenia pandemii w branżę widać wyraźnie w wynikach finansowych Benefit Systems, operatora programu MultiSport i właściciela kilku sieci klubów. W drugim kwartale przychody Benefitu spadły rok do roku o 57 proc., do 161,4 mln zł, a na poziomie netto spółka straciła ponad 40 mln zł.
— W trakcie lockdownu zamknięte były wszystkie obiekty sportowo-rekreacyjne, w tym nasze kluby, więc osiągaliśmy znacznie niższe przychody. Zdołaliśmy utrzymać 30 proc. kart sportowych w Polsce dzięki bardzo sprawnemu rozszerzeniu oferty online. Mimo to, by być gotowym na odmrożenie rynku fitness, w całym okresie ponosiliśmy znaczące koszty związane z utrzymaniem własnych klubów fitness oraz struktur programu MultiSport w Polsce i na rynkach zagranicznych — tłumaczy Bartosz Józefiak, członek zarządu i szef finansów Benefit Systems.
Tylko na rynku polskim przychody spadły o 78 proc. Spółka działa jeszcze w Czechach, Chorwacji, Bułgarii i na Słowacji. Rynki zagraniczne rok do roku zwiększyły sprzedaż, bo spółka zwiększyła tam wyraźnie skalę działania, a obostrzenia trwały krócej — w przypadku Czech kluby mogły ponownie się otworzyć już pod koniec kwietnia. W całym pierwszym półroczu Benefit miał niespełna 0,55 mld zł przychodów, co oznacza spadek o jedną czwartą. Na poziomie operacyjnym miał w tym czasie 9,1 mln zł zysku, a strata netto przypadająca akcjonariuszom jednostki dominującej wyniosła 38,8 mln zł. Tego, że wyniki będą złe, można było się spodziewać, ale nie okazały się tak złe, jak obawiali się analitycy. W efekcie podczas czwartkowej sesji notowania spółki rosły. W ramach cięcia kosztów w segmencie fitness Benefit zdecydował już o zamknięciu czterech „trwale nierentownych” klubów w Polsce i nie wyklucza zamykania kolejnych. Dla spółki ważniejsze jest jednak to, czy użytkownicy nadal będą chcieli płacić za karty MultiSport.
W czasie pandemii płatność można było czasowo zawiesić, co sprawiło, że na koniec czerwca w Polsce aktywnych (czyli płacących) użytkowników MultiSportu było niespełna 500 tys., podczas gdy na koniec pierwszego kwartału było to 1,18 mln. Już po zakończeniu drugiego kwartału aktywnych klientów zaczęło jednak przybywać — w sierpniu było ich w kraju 745 tys., a do tego za granicą 287,5 tys. Zarząd spółki spodziewa się, że jesienią — o ile pandemia nie wejdzie w drogę — liczba aktywnych kart będzie szybko rosnąć.
„Oczekujemy podobnej rok do roku liczby aktywnych kart sportowych na koniec 2020 r.” — podaje spółka.