MZ: inwestor dopiero po restrukturyzacji

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2002-04-23 00:00

Zabrzański holding budowlany przedstawił plany restrukturyzacji swojej grupy kapitałowej. Zdaniem analityków, jej założenia były znane wcześniej i nie wniosły nic nowego. Niemniej są niezbędne, jeżeli holding dąży do zwiększenia przejrzystości swojej struktury organizacyjnej. Odchudzenie przerośniętej grupy kapitałowej ma przygotować firmę do jej przejęcia przez inwestora branżowego. Jednak podstawowe cele są bardziej prozaiczne. Konsolidacja holdingu powinna przynieść wymierne rezultaty w postaci ograniczenia kosztów działalności i wyeliminowania wewnętrznej konkurencji między spółkami z grupy. Restrukturyzacja holdingu Mostostalu Zabrze ma wyjątkowe znaczenie dla przyszłości całej firmy, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że podstawowa działalność jest realizowana właśnie przez spółki z grupy kapitałowej.

Plany odchudzenia grupy przewidują, że cały proces spółka zrealizuje do końca tego roku. Docelowo zamiast dotychczas kontrolowanych 21 firm, holding będzie tworzyć pięć podmiotów. Liczba spółek zostanie ograniczona poprzez fuzje, sprzedaż i ostatecznie likwidacje firm nie związanych z działalnością podstawową. Dotychczas zawarto umowę sprzedaży udziałów Zakładu Produkcyjnego Budlocum, stanowiących 98,27 proc. kapitału zakładowego, za 275 tys. zł. Docelowo grupę kapitałową Mostostalu Zabrze mają tworzyć: PRInż, Mostostal Montaż, Mostostal Konstrukcje i Mostostal Budownictwo. W rezultacie profil działalności spółki będzie skoncentrowany w szczególności na: realizacji obiektów przemysłowych i użyteczności publicznej, budownictwie transportowym, ochronie środowiska oraz energetyce.

W ocenie analityków, firma o rozmiarach i potencjale Mostostalu Zabrze powinna zachować profil ogólnobudowlany. Postawienie na specjalizację będzie wymagało czasu oraz pochłonie spore koszty. Zwłaszcza że pozycja zabrzańskiej firmy w produkcji konstrukcji żelbetowych nie jest silna, a spada jednocześnie znaczenie konstrukcji stalowych, w których holding realizuje budowy.

Oddzielną kwestią pozostaje sytuacja Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych (PRInż), uważanego za najcenniejszy aktyw w grupie Mostostalu Zabrze. Nikt nie kryje, że obecna struktura akcjonariatu tej spółki sprawia, że jest ona niejako zawieszona w próżni. Do giełdowej spółki należy 51 proc. kapitału PRInż. Pozostałe 49 proc. kontroluje szwedzki NCC, który nie kryje, że w zaistniałych okolicznościach nie zamierza inwestować w PRInż. W tej sytuacji priorytetem Mostostalu Zabrze jest przejęcie pełnej kontroli nad PRInż. Środki na ten cel spółka może pozyskać np. z planowanej sprzedaży biurowca Business Center w Katowicach.

Najbliższe walne zgromadzenie, którego termin przewidziany jest jeszcze w pierwszej połowie roku, ma zdecydować o podjęciu uchwały o podwyższeniu kapitału zakładowego w ramach kapitału docelowego o kwotę 15 mln zł. Podobne plany w grudniu ubiegłego roku zakończyły się fiaskiem. Tym razem władze budowlanej spółki są zdania, że jej aktualna kondycja jest na tyle ustabilizowana, że akcjonariusze wyrażą zgodę na warunkowe podwyższenie kapitału. Będzie to się wiązało m.in. z oddaniem decyzji o terminie emisji w ręce władz spółki. Zdaniem analityków, takie rozwiązanie zwiększy elastyczność przy podejmowaniu decyzji w procesie pozyskania inwestora. Emisja ma być właśnie skierowana do nowego partnera. W wyborze nowego inwestora spółce doradzać będzie Rothschild Corporate Finance Polska. W opinii władz spółki, obecnie jest dogodny moment na radykalne zmiany właścicielskie gdyż wycena rynkowa akcji spółki jest bardzo niska. Od stycznia wartość akcji stopniała o około 40 proc. Tymczasem zdaniem specjalistów, faktycznie niska wycena spółki jest korzystna jedynie dla potencjalnego inwestora, ale w żadnym wypadku dla obecnych właścicieli zabrzańskiego holdingu. Jednocześnie uważają, że spółka ma niewielkie szanse na pozyskanie partnera przed zakończeniem procesu restrukturyzacji grupy kapitałowej.