Podwyżka ceł - jak wyjaśnia białoruskie MSZ - wynika z porozumień zawartych z Rosją. Oba kraje przyjęły, że będą stosować jednakowe stawki celne na ropę i produkty ropopochodne.
W styczniu wzrosły ceny na tranzyt tego surowca przez terytorium Białorusi. Podwyżka dotyczyła paliwa płynącego rurociągiem „Przyjaźń”. Opłata za przesłanie jednej tony ropy do stacji w Adamowie po polskiej stronie wynosi około 3 euro, a do ukraińskich Brodów - 1 euro.
Podwyżki ceł i opłat tranzytowych na Białorusi nie wpływają na finanse polskich firm paliwowych. Zlokalizowana na Litwie rafineria w Możejkach, należąca do polskiego koncernu „Orlen”, nie korzysta z dostaw ropy z terytorium Białorusi.
IAR