Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego, że Polskę i Włochy łączy dużo więcej niż Mazurek Dąbrowskiego, to na pewno zaraz zmieni zdanie. 1 maja na pół roku rusza EXPO w Mediolanie. Polski pawilon ma pokazać, że mamy bardzo wiele wspólnego.

— Wyszukujemy skojarzeń polsko-włoskich i przybliżamy Polskę do tego, co jest zakorzenione we włoskim umyśle. Dlatego w pawilonie zwiedzający zobaczą rodzinę, która jest wspólną wartością w obu krajach, czy polskie Bocca della Verita, czyli usta prawdy. Ten rok jest we Włoszech rokiem Dantego, dlatego hasło polskiej wystawy to trawestacja cytatu z „Boskiej Komedii”.
Zamiast „Lasciate ogni speranza, voi che entrate!”, czyli „Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie”, jest „Abbiate ogni speranza, voi che entrate!”, co można tłumaczyć jako „Nasyćcie się nadzieją…” — mówi Sławomir Majman, komisarz generalny Sekcji Polskiej Wystawy Światowej EXPO 2015 w Mediolanie. Tematem przewodnim obecnej wystawy jest wyżywienie planety i mamy się zaprezentować jako potęga spożywcza.
— Chcemy pokazać, że Polska jest największym producentem drobiu w Europie, drugim eksporterem wołowiny, liderem w owocach miękkich, jabłkach i pieczarkach, czego włoska opinia publiczna nie wie. Pokażemy więc imperialny charakter polskiego rolnictwa i przetwórstwa — twierdzi Sławomir Majman. Niestety, Włochy też są dużym producentem żywności, ale na to również jest rada.
— Została przygotowana specjalna polska książka kucharska dla Włochów, która próbuje łączyć obie kuchnie, np. proponując ravioli z bryndzą — dodaje szef polskiej sekcji. Na piętrze polskiego pawilonu zwiedzający wejdą do zaczarowanego sadu jabłkowego, potem przejdą do multimedialnego kalejdoskopu, gdzie zobaczą polską rodzinę siedzącą przy stole zastawionym polskimipotrawami. Dolne piętro jest bardziej „serio” — będą to informacje o polskiej produkcji czy regały zastawione towarami. Tu znajdą się także sklep i restauracja prowadzona przez Międzynarodowe Targi Poznańskie.
W polskim pawilonie odbędą się wydarzenia specjalne organizowane m.in. przez kilka polskich regionów. Będzie także program gospodarczy — ponad 20 imprez promujących polski eksport, w tym konferencja o inwestycjach w przemysł spożywczy czy spotkanie z włoskimi sieciami handlowymi, a 13 września odbędzie się Polski Dzień. Polskie firmy nie mogą jednak mieć stoisk w pawilonie.
— Mogą natomiast zostać sponsorami. Dotychczas nikt się nie zdecydował, ale trwają rozmowy — mówi Sławomir Majman. Włoskie media natomiast pastwią się nad organizatorami EXPO. Przypominają, że pierwsza i jedyna dotychczas wystawa światowa w Mediolanie rozpoczęła się w 1906 r., czyli z rocznym opóźnieniem, teraz organizatorzy mogą się nie wyrobić na 1 maja. Ich czteropiętrowy pawilon ma na razie dwie kondygnacje.
Przygotowania miały kosztować 63, a już pochłonęły 92 mln EUR. Aby te koszty się zwróciły, trzeba sprzedać 24 mln biletów, a już wiadomo, że będzie mniej niż 20 mln sztuk.
— Polski pawilon jest czwarty co do wielkości na EXPO. Budują go polskie firmy, ale podwykonawcami są także włoskie. 30 kwietnia ma zostać oddany do użytku. To termin „na styk”, ale wyprzedziliśmy w budowie wszystkie kraje, które zaczęły przed nami. Rada Ministrów dość późno podjęła decyzję o udziale Polski w EXPO, mamy 2,5-krotnie mniej czasu niż na przygotowania do EXPO w Szanghaju — mówi Sławomir Majman. Udział Polski w EXPO ma kosztować 57 mln zł, a 75 proc. tej kwoty będzie pochodzić z funduszy europejskich. © Ⓟ