Dane z rynku pracy wywołały szok. Gospodarka miała dodać w sierpniu ponad 100 tys. miejsc pracy, a okazało się, że ubyło ich 4 tys. To pierwszy spadek liczby miejsc pracy w USA od sierpnia 2003 roku. Obawy znacznego spowolnienia wzrostu gospodarczego USA uruchomiły wyprzedaż na rynkach akcji, także w Europie. Do tego doszła publikacja pesymistycznych ocen sformułowanych przez Alana Greenspana, byłego szefa Fed. Według The Wall Street Journal miał on stwierdzić, że istnieje wiele podobieństw między obecną sytuacją na rynku, a tym, co działo się w 1987 roku, kiedy rynki doświadczył krach, oraz 1998 roku, kiedy globalny system finansowy został zachwiany przez bankructwo funduszu LTCM.
Co ciekawe, kiepskie dane z rynku pracy umocniły oczekiwanie na cięcie stóp
procentowych przez Fed. W ostatnich dniach takie sygnały wspierały wzrosty cen
akcji. W piątek, po publikacji danych makro, rentowności papierów skarbowych
mocno zaczęły spadać. W przypadku obligacji 2-letnich znalazła się na najniższym
poziomie od września ubiegłego roku. O 15.40 czasu polskiego wynosiła 3,91 proc.
Tom di Galoma, szef pionu handlu papierami skarbowymi w nowojorskim
Jefferies & Co. powiedział, że "Bernanke ma teraz argumenty żeby ciąć stopy.
"Nie sądzę, żeby czekał do 18 września", dodał.
MD