Najlepszy wynik Getinu od dwóch lat

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2018-11-28 22:00

Trzeci kwartał, pomimo straty, był dla banku całkiem niezły. Pytaniem — na razie bez odpowiedzi — jest to, czym zakończy się czwarty kwartał

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jakie dwa cele osiągnął Getin
  • Co działo się w banku po wybuchu afery taśmowej w KNF
  • Czy bank zaktualizuje plan naprawczy

Z rozmowy nagranej przez Leszka Czarneckiego z Markiem Ch., byłym przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wynika, że na początku tego roku doszło do próby uruchomienia procedury resolution wobec Getinu, czyli zastosowania po raz pierwszy na naszym rynku unijnych regulacji dotyczących przejmowania banków, którym grozi upadłość. Miał to być słynny już „plan Zdzisława”, od imienia szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, Zdzisława Sokala.

WINNY SZUM:
WINNY SZUM:
Artur Klimczak, prezes Getin Noble Banku, szumem medialnym tłumaczy wzmożone odpływy pieniędzy klientów w listopadzie po wybuchu afery KNF. Jak zapewnia, obecnie sytuacja już się uspokoiła.
Fot. ARC

Nie wiadomo, jakie przesłanki merytoryczne stały za decyzją o wejściu w przymusową restrukturyzację wtedy, w marcu i kwietniu tego roku, ale patrząc na wyniki Getinu po trzech kwartałach, podstaw do karnego przejmowania banku na pewno nie widać. Choć zabrzmi to paradoksalnie, gdyż w III kwartale nadal miał on stratę w wysokości 14 mln zł, był to najlepszy wynik Getinu od dwóch lat.

— Widać światełko w tunelu. Po zsumowaniu wyniku prowizyjnego, odsetkowego, po odjęciu rezerw i kosztów, wynik z działalności bankowej jest bliski zeru. Tak dobrze nie było w banku od dobrych dwóch lat — ocenia Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI.

Wynik odsetkowy wyniósł 304 mln zł, a prowizyjny 34,1 mln zł. Obydwa są podobne do wyników sprzed roku i zgodne z oczekiwaniami analityków. Nieco lepsze niż rynkowy konsens były koszty w III kwartale, które wyniosły 220 mln zł. Podobnie rzecz ma się z rezerwami, na które Getin przeznaczył 138 mln zł, co oznacza spadek o 42 proc. licząc rok do roku. Mniejsza była też strata: 14 mln zł wobec 72 mln zł w III kwartale ubiegłego roku.

— Udało nam się osiągnąć dwa ważne cele: wynik jest zgodny z programem naprawczym, zatwierdzonym przez KNF. Po drugie, luka kapitałowa w banku zawęziła się do 500 mln zł, co istotnie poprawia naszą pozycję kapitałową — mówi Artur Klimczak, prezes Getin Noble Banku.

W tym roku główny akcjonariusz, Leszek Czarnecki, zgodnie z programem ochrony kapitału, obowiązującym do końca 2019 r., zatwierdzonym przez nadzór w kwietniu, dokapitalizował bank kwotą 390 mln zł. Kolejna emisja o wartości 100 mln zł, objęta gwarancjami inwestora planowana jest na przyszły rok.

Kwartał — niewiadoma

Kwartalne raporty publikowane przez spółki dają wgląd w przeszłość, natomiast czasem trudno odczytać z nich, co inwestorów czeka w przyszłości. W przypadku Getinu o perspektywach na IV kwartał nie można na razie powiedzieć nic. Zarząd banku stwierdza, że w związku z aferą taśmową w KNF (w raporcie ujęte jest to elegancko: „w związku z publikacjami w mediach, które pojawiły się 13 listopada, wokół sytuacji banku powstał szum medialny, który wywołał niepewność wśród klientów i inwestorów”) ocena pełnych skutków nie jest możliwa.

„Bank na dzień zatwierdzenia śródrocznego sprawozdania finansowego nie mógł dokonać oszacowania wpływu całej sytuacji na przyszłe wyniki i sytuację finansową banku i grupy, jak również realizację zaktualizowanego programu postępowania naprawczego i planu ochrony kapitału” — czytamy w raporcie.

Wygląda na to, że większą część listopada trzeba skreślić jeśli chodzi o prowadzeniebiznesu, gdyż wszystkie siły zostały rzucone do obsługi klientów tłoczących się w oddziałach po pieniądze i w celu zasięgnięcia informacji. Placówki pracowały „do ostatniego klienta”, niektóre od godz. 8 do godz. 23. W trakcie kryzysowych dni wszystkie oddziały były otwarte, a pracownicy zgłosili pełną dyspozycyjność. Artur Klimczak pytany o przyszłość banku potwierdza to, co zostało zapisane w raporcie, że trzeba będzie podjąć rozmowy z nadzorem w sprawie aktualizacji programu naprawczego.

— Program był bardzo napięty, z niewielkim marginesem na odchylenia od uzgodnionych parametrów. Sytuacja w jakiej znalazł się bank w listopadzie nie mała związku z działalnością operacyjną i w żaden sposób nie mogły zostać przewidziane przez zarząd w momencie składania wniosku o objęcie banku programem naprawczym — twierdza Artur Klimczak.

Fuzja może być korzystna

Pomimo zawirowań wokół Idea Banku w ostatnich tygodniach, wpisania spółki przez KNF na listę ostrzeżeń publicznych prace nad połączeniem z Getinem są kontynuowane.

— Na podstawie informacji, które posiadam, jeśli nie ma fundamentalnych zmian po stronie Idei, to uważam, że połączenie byłoby korzystne dla obydwu banków — twierdzi szef Getinu.

Tomasz Bursa jest bardziej sceptyczny wobec planów fuzji, gdyż podkreśla, że z dwóch słabych banków trudno zrobić jeden dobry, aczkolwiek zauważa pewne synergie, jakie transakcja mogłaby przynieść.

— W Idei jest trochę płynności i kapitału, które mógłby przejąć Getin. Bilans Idei nie jest duży, poza tym składają się na niego kredyty o stosunkowo krótkim okresie zapadalności, co oznacza, że dość szybo można wygasić portfel, obniżając poziom aktywów ważonych ryzykiem, dodatkowo odciążając kapitały — mówi Tomasz Bursa.

Z rozmowy z Markiem Ch. ujawnionej przez Leszka Czarneckiego wynika, że istotnym problemem do rozwiązania w kontekście fuzji jest kwestia podatku bankowego. Getin, będący w programie naprawczym, nie płaci daniny od aktywów — Idea tak. W przypadku fuzji, która ze względu na parytet, musiałaby polegać na przejęciu Getinu przez Ideę, połączony bank straciłby prawo do ochrony przed podatkiem.