Najszczęśliwsi zamiast najbogatszych?

KS, wsj.com
opublikowano: 2008-05-06 14:37

Choć Brytyjczycy mają swój odpowiednik listy Forbesa, czyli listę 1000 najbogatszych Wyspiarzy, układaną rokrocznie przez The Sunday Times, to niektórzy czytelnicy poczuli się najwidoczniej zmęczeni tymi rankingami bogactwa i sławy. Dla nich gazeta The Independent stworzyła zestawienie, na którym figurują nazwiska osób uznawanych za najszczęśliwszych obywateli Wielkiej Brytanii.

Jak podkreśla The Independent są to ludzie, którzy swoją postawą udowadniają, iż materializm nie jest podstawą egzystencji i że warto propagować inne wartości życiowe. Na liście The Independent nie znajdziemy takich nazwisk, jak Lakshmi Mittal czy Roman Abramowicz. Ponadto, zgodnie z zasadami demokracji, nazwiska są tu uporządkowane alfabetycznie i na pierwszym miejscu plasuje się Ade Adepitan, jeżdżący na wózku inwalidzkim koszykarz i prezenter telewizyjny.

Pozostałe osoby są również mało znane na arenie międzynarodowej; jest tu i Phil Bekadle, nauczyciel, i Steve Binns, niewidomy przewodnik miejski i historyk z Liverpoolu, a także mleczarz-dobroczyńca Tommy Callagher.

Tylko niewielu bogaczom udało znaleźć się w zestawieniu. Jednym z nich jest Duncan Bannatyne, przedsiębiorca, który obiecał zrzec się swej fortuny i namawia innych zamożnych do rozdawania swych majątków biednym.

Nie da się ukryć, że brytyjska lista najszczęśliwszych osób jest ciekawą odmianą po wszystkich rankingach ludzi bardziej lub mniej bogatych. Może warto się zastanowić, kto znalazłby się na polskiej liście. Czekamy na propozycje – niekoniecznie w porządku alfabetycznym…