Łącznie banki centralne sprzedały w marcu obligacje za 17 mld USD netto. Od początku roku kwota ta sięgnęła już 123 mld USD. To najszybsze tempo pozbywania się długu USA przez banki centralne od co najmniej 1978 roku, wynika z danych amerykańskiego Departamentu Skarbu.

Według ekspertów, przyczyną zwiększonej sprzedaży obligacji USA jest utrzymujący się niepokój o kondycję globalnej gospodarki.
- To bardziej globalny strach niż coś innego – tłumaczy Ihab Salib, szef rynku obligacji w Federated Investors. - Wciąż utrzymuje się obawa, że wszystko może się za chwilę rozpaść – dodał.
Banki centralne zamieniały obligacje USA na gotówkę, m.in. aby dać wsparcie walutom swoich krajów. Szczególnie dotyczyło to tych, których dochody zależą od sprzedaży surowców, np. ropy. Banki centralne reagowały także na odpływ zagranicznego kapitału i spadek rezerw. Przykładem jest bank centralny Chin, który był liderem wyprzedaży obligacji USA.
Eksperci uważają, że wyprzedaż obligacji USA osłabnie, bo globalne obawy zmalały. Popyt na dług największej gospodarki świata generują tymczasem inwestorzy prywatni.
- Banki centralne mogą sprzedawać obligacje USA w celu wsparcia własnych walut, ale w tym samym czasie inwestorzy będą chcieli je kupować jako bezpieczne aktywa – twierdzi Jeff Kleintop, globalny strateg w Charles Schwab.