100 megabajtów — taki rozmiar ma pewien polski program z globalnymi ambicjami. Gdy ponad pół roku temu „PB” pisał o polskich marzeniach podbicia rynku programów antywirusowych, większość ekspertów pukała się w czoło.
Wskazywała na mocną konkurencję i wysokie potrzeby kapitałowe, by przebić się choć do światowej drugiej ligi antywirusów. Mateusz Sell, syn twórcy legendarnego programu Mks Vir, i Piotr Nowak, właściciel Nazwy.pl, wicelidera hostingu w Polsce, uparli się, że tego dokonają.
Projekt FileMedic pochłonął już kilka milionów złotych, kilka kolejnych zostanie wkrótce zainwestowanych w technologiczną spółkę. Efekt? 30 specjalistów z FileMedic, których duża część pracowała przy takich projektach jak Avast czy AVG, stworzyła już niemal gotowy produkt. Wersję beta antywirusatestują właśnie m.in. wybrani blogerzy.
— Produkt pojawi się w sprzedaży w drugiej połowie 2012 r. Nie spieszy nam się z jego debiutem, wolimy, żeby był dopracowany. Na rynku jest już cała masa słabych antywirusów, których jedyną zaletą jest to, że są darmowe. Nie będziemy jednym z nich, współpracujemy z zespołem wybitnych specjalistów z Europy i Azji — twierdzi Mateusz Sell, do niedawna prezes spółki a obecnie jej mniejszościowy udziałowiec.
Być jak AVG
Od kwietnia prezesem FileMedic jest Piotr Nowak, posiadający około 75 proc. udziałów w spółce. Ma rozwijać nie tylko komercyjną stronę antywirusa, ale również promować go wśród potencjalnych inwestorów. Liczy na podobną historię do czeskiego AVG, który zbudował mocne, lokalne struktury sprzedaży, po czym dostał potężnego kopa w postaci zastrzyku kapitałowego od m.in. Enterprise Investors. I podbił świat.
— Moim celem jest wniesienie do spółki ładu korporacyjnego, zbudowanie szeroko rozpoznawalnej marki FileMedic, określenie grupy docelowej, planu sprzedażowego oraz uzyskanie dodatniego wyniku ekonomicznego. Projekt jest obliczony na uzyskanie zauważalnego procentu w rynku światowym szacowanym obecnie na około 20 mld USD rocznie. Szukam partnerów nie finansowych, ale takich, którzy mają do zaoferowania wartość dodaną pozwalającą na osiągnięcie przewagi konkurencyjnej — przekonuje Piotr Nowak.
Refleks hegemonów
Zdaniem głównego inwestora, FileMedic osiągnie rentowność już w przyszłym roku. Początkowo roczna licencja za kilkadziesiąt złotych będzie sprzedawana indywidualnym użytkownikom. Oferta dla korporacji pojawi się później.
Sprzedaż ma ułatwić m.in. fakt, że FileMedic będzie m.in. rekomendowanym partnerem dla użytkowników Windowsa na całym świecie. I tym samym nie będzie się początkowo skupiał tylko na polskim rynku, wycenianym na niemal 200 mln zł rocznie.
— Rynek, na którym działa FileMedic, będzie rósł, jednak ma swojego hegemona czyli Symantec, i mocny drugi rząd w postaci Kasperskiego, AVG i reszty. Sukces polskiego pomysłu zależeć będzie od tego, jak szybko twórcy programu będą tworzyli szczepionki na nowe wirusy. Wiadomo, że dobry refleks oznacza utrzymanie tabunów ludzi w laboratoriach — podkreśla Krzysztof Kowalczyk, partner w funduszu HardGamma Ventures.
Twórcy FileMedic uważają, że w tym biznesie liczy się nie tylko szybkość aktualizacji. Ważący 300 MB program Kaspersky spowalnia pracę komputerów nie tylko starszej generacji.
— FileMedic ma wypełnić lukę rynkową i zaoferować rozwiązanie proste w użyciu, niewymagające wiedzy i angażowania użytkownika w sprawy, na których się nie zna. Dodatkową zaletą programu jest jego niewielki rozmiar i małe wykorzystanie zasobów komputera — kwituje Piotr Nowak.