Cła nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa są odpowiedzią Waszyngtonu na import rosyjskiej ropy przez Delhi, który pomaga finansować wojnę Rosji w Ukrainie.
- W zależności od tego, jak długo to potrwa, nawet w tym roku finansowym może to przełożyć się na spadek PKB o około 0,5-0,6 proc. – ocenił Nageswaran.
Cła za omijanie sankcji
Trump, który dąży do zakończenia wojny w Ukrainie, w sierpniu podwoił do 50 proc. taryfy na import z Indii, argumentując, że kraj ten nie przestał kupować ropy naftowej od Rosji, przez co pomaga finansować wysiłek wojenny Moskwy. W odpowiedzi ministra finansów Nirmala Sitharaman zapowiedziała, że Indie będą kontynuować zakupy rosyjskiej ropy ze względów ekonomicznych.
Wzrost pozostanie nadal wysoki
Grupy eksporterów szacują, że cła mogą dotknąć blisko 55 proc. indyjskiego eksportu do USA, przynosząc korzyści konkurentom, takim jak Wietnam, Bangladesz i Chiny.
Mimo to Nageswaran podtrzymał rządową prognozę wzrostu na poziomie 6,3–6,8 proc. w bieżącym roku fiskalnym, powołując się na wysoki wzrost w pierwszym kwartale, który wyniósł 7,8 proc.
Zacieśnianie współpracy
Podczas rozmowy, do której doszło w ubiegłym tygodniu na marginesie szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW) w Chinach, premier Indii Narendra Modi powiedziała przywódcy Rosji Władimirowi Putinowi, że oba kraje stoją „ramię w ramię nawet w trudnych czasach”.
Dwa dni wcześniej Modi w rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim zapewnił, że Indie opowiadają się za zakończeniem wojny w Ukrainie i są gotowe pomóc w dążeniach do tego celu.