Spółka Neo Bio Energy, która w ramach Neo Energy Group odpowiada za biogaz i biometan, otrzymała właśnie 74 mln zł kredytu od konsorcjum składającego się z Banku Gospodarstwa Krajowego i PKO Banku Polskiego. Pieniądze przeznaczy na rozwój biogazowni, czyli instalacji produkujących gaz z odpadów rolniczych i spożywczych. Umowa przewiduje, że wartość finansowania może wzrosnąć do 217 mln zł.
– Pozyskane środki przeznaczymy na refinansowanie zakupu łącznie siedmiu biogazowni. Pierwsza transza w wysokości 74 mln zł obejmuje trzy z nich. Kolejne środki uwolnione z tego procesu posłużą nam do nabycia następnych instalacji – mówi Sławomir Nowicki, dyrektor generalny Neo Bio Energy.
Pierwsze dwie z objętych finansowaniem instalacji znajdują się w województwie lubelskim. Trzecia, w województwie śląskim, zostanie uruchomiona pod koniec 2025 r. Łącznie będą miały moc 3,2 MW.
– Wspierając projekty Neo Bio Energy nie tylko przyczyniamy się do rozwoju odnawialnych źródeł energii, lecz także wspieramy innowacyjność polskich przedsiębiorstw – komentuje Adam Kosmala, dyrektor biura finansowania strukturalnego w PKO Banku Polskim.
Natomiast Paweł Wójtowicz, dyrektor biura finansowania projektów regionalnych BGK, podkreśla perspektywy stojące przed branżą biogazową.
– Według prognoz możemy wytwarzać między 8 a 13 mld m3 rocznie i należeć do czterech wiodących producentów biogazu i biometanu w Europie. Tego typu skomplikowane inwestycje wymagają dobrze dobranych instrumentów finansowych i partnerów rozumiejących specyfikę branży – mówi Paweł Wójtowicz.
Kilka dni wcześniej finansowanie w wysokości 610 mln zł otrzymała inna firma z branży - Polska Grupa Biogazowa. Udzieliły go mBank, BNP Paribas Bank Polska i ING Bank Śląski.
Będą kolejne biogazownie
Plany Neo Bio Energy objęte finansowaniem od BGK i PKO BP to tylko początek. Spółka chce zwiększyć stan posiadania z obecnych 8 biogazowni do 23, co powinno się wydarzyć do połowy przyszłego roku. To plan zakładający, że nie zmienią się przepisy dotyczące państwowego wsparcia dla sektora. Obecnie udzielane jest ono tylko instalacjom o mocy mniejszej niż 1 MW.
– Chcemy skorzystać z aktualnego systemu wsparcia, który będzie obowiązywał do połowy 2027 r. Dlatego chwilowo nie inwestujemy w projekty greenfield, a w działające instalacje. Dzięki temu możemy odpowiednio wcześnie złożyć wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki i wejść do systemu wsparcia – mówi Sławomir Nowicki.
Zamiast więc budować instalacje, firma kupuje biogazownie, które już działają – bywa, że od ponad 10 lat.
– Będziemy je przekształcać na biometanownie mogące dostarczać biometan do sieci Polskiej Spółki Gazownictwa lub Gaz-Systemu – zapowiada dyrektor generalny.
Biometan to gaz o identycznych właściwościach chemicznych jak gaz ziemny, dlatego może być zatłaczany do sieci. Odpowiedzialna za dystrybucję gazu Polska Spółka Gazownictwa podłączyła we wrześniu pierwszą biometanownię do swojej sieci. Gaz-System natomiast pracuje nad koncepcją zbiorczych punktów zatłaczania biometanu.
Potrzebna nowa ustawa
Sytuację inwestorów z sektora biogazu miały poprawić przepisy, które rząd zdecydował się wpisać do nowelizacji ustawy dotyczącej odległości turbin wiatrowych od zabudowań. Dotyczyły one systemu wsparcia dla instalacji o mocy co najmniej 1 MW. Sławomir Nowicki liczy, że te rozwiązania znajdą się w odrębnej ustawie i zostaną wkrótce przyjęte, tym bardziej, że – w przeciwieństwie do wiatraków – biogaz nie budzi kontrowersji politycznych.
– Przepisy przewidywały m.in. system aukcyjny. Kiedy będą znane ceny aukcyjne, będziemy gotowi podjąć większe ryzyko inwestycyjne i budować nowe instalacje od zera – zapowiada dyrektor generalny.
Polska ma ogromny potencjał w zakresie produkcji biogazu i biometanu, co czyni ją bardzo atrakcyjnym rynkiem dla inwestorów, takich jak my czy Neo Bio Energy. W kraju działa już ponad 400 biogazowni, dlatego można mówić nie tylko o kontynuacji rozwoju, ale także o rozbudowie istniejącego potencjału. To sprawia, że również banki są coraz bardziej otwarte na rozmowy o finansowaniu. Dobrym przykładem jest niedawny kredyt udzielony Polskiej Grupie Biogazowej.
Obecnie barierą pozostaje fakt, że system wsparcia obejmuje wyłącznie małe biogazownie o mocy do 1 MW. Branża czeka na nową ustawę, która wprowadzi mechanizmy wsparcia także dla większych instalacji. Gdy tylko zacznie ona obowiązywać, można spodziewać się prawdziwego boomu w sektorze.
W krajach takich jak Francja czy Niemcy bardziej opłacalna od produkcji biogazu jest już produkcja biometanu i jego wtłaczanie do sieci. Jestem przekonana, że podobny trend pojawi się w Polsce w ciągu kilku lat – szczególnie że zapotrzebowanie na gaz w naszym kraju jest bardzo duże.