Fundusze zapowiadają, że będą walczyć o równe prawa inwestorów, czyli zwolnienie ich klientów z 19-proc. podatku.
Plany nowego rządu związane z likwidacją podatku od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatku Belki, są przyjmowane z radością, ale budzą także niepokój. Pomysł, aby zwolnić z niego inwestycje na giełdzie i lokaty bankowe, nie przypadł do gustu towarzystwom funduszy inwestycyjnych (TFI).
— Pozostawienie podatku w przypadku inwestycji w fundusze przy zdjęciu go z innych metod inwestowania jest nierozsądne. W obu wypadkach mamy bowiem do czynienia z inwestycjami w instrumenty finansowe — mówi Andrzej Burża, prezes Allianz TFI.
Własne interesy
Takie rozwiązanie zapewne wywoła także reakcję dystrybutorów jednostek, którymi w dużej mierze są biura maklerskie.
— Premiowane będzie otwieranie własnego rachunku inwestycyjnego w biurze maklerskim, a nie rejestru dla funduszy — dodaje Andrzej Burża.
Branża będzie jednak walczyła.
— Jeśli pomysły rządu okażą się niekorzystne dla TFI, podejmiemy wszelkie działania, aby jednakowo traktować wszystkich inwestorów. Jeśli będzie to konieczne, skierujemy wniosek o zbadanie zgodności takiego rozwiązania z konstytucją — zapowiada Marcin Dyl, prezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA).
Miliardowa dziura
Pomysły rządu nie pozostaną także bez znaczenia dla branży ubezpieczeniowej. Sporym powodzeniem cieszą się bowiem krótkoterminowe polisy na życie i dożycie, tworzone przez towarzystwa wspólnie z bankami, umożliwiające uniknięcie podatku.
— Zniesienie tzw. podatku Belki oznacza, że krótkoterminowe produkty stracą na atrakcyjności — mówi Krzysztof Rosiński, wiceprezes PZU Życie.
Zamieszanie w rankingach jest gwarantowane.
— Dla większości firm nie był to główny produkt. Są jednak takie spółki, dla których przypis z tego tytułu to lwia część portfela — twierdzi Bogusław Sosnowski, prezes FinLife TUnŻ, którego wpływy z tych właśnie polis stanowią 46 proc. portfela.
Krzysztof Rosiński szacuje, że w tym roku składka z tego tytułu mogła sięgnąć nawet 1 mld zł. Sporo przypisu zbierają także MetLife, Europa Życie czy Gerling Życie.
Paradoksalnie — zniesienie podatku z lokat może pomóc TFI.
— Nie sądzę, aby pieniądze z polis lokacyjnych wróciły na zwykłe depozyty bankowe. Klienci będą je przerzucać do polis typu unit-linked — mówi Paweł Miller, prezes Nordea TUnŻ.
Ubezpieczenie unit-linked to nic innego jak fundusze inwestycyjne opakowane w polisę, też zwolnione z podatku.
Gwóźdź do trumny
Zniesienie podatku od zysków kapitałowych unicestwi i tak już dogorywające indywidualne konta emerytalne. Przypomnijmy, że w ciągu pierwszego roku zdecydowało się na nie 290 tys. osób.
— Należy poważnie pomyśleć o wprowadzeniu ulg podatkowych w przypadku długoterminowego oszczędzania. Oczekują tego nasi klienci oraz rynek finansowy. A długoterminowo skorzysta z tego również gospodarka i budżet — podsumowuje Krzysztof Rosiński