Wśród kilkudziesięciu propozycji zmian w ordynacji podatkowej przedstawionych przez resort finansów znalazła się modyfikacja będącej zmorą przedsiębiorców instytucji zawieszania biegu terminu przedawnienia podatków na skutek wszczęcia postępowania karnego skarbowego (kks). Niestety okazuje się, że wbrew zapowiedziom propozycje MF nie są rozwiązaniem korzystnym dla przedsiębiorców.
Iluzoryczna reforma
Wielkie rozczarowanie – tak można, zdaniem naszych rozmówców skwitować propozycje resortu finansów. Wszczynanie przez skarbówkę postępowań kks tylko w celu zablokowania lub zawieszenia biegu terminu przedawnienia podatku jest jedną z największych bolączek przedsiębiorców. Standardowo przedawnienie powinno następować w ciągu pięciu lat, lecz po wszczęciu kks przedawnienie ulega zawieszeniu i fiskus może dalej zatruwać życie firmie kontrolami. Likwidacja tej możliwości jest na czele postulatów środowisk biznesowych od dawna. Znalazła się również w topie propozycji deregulacyjnych zespołu Rafała Brzoski. W ubiegłym roku resort rozwoju zapisał ją w swoim projekcie deregulacyjnym, lecz propozycja ta została wyrzucona w efekcie oporu MF i już bez niej projekt trafił do Sejmu. Wiceminister finansów Jarosław Neneman wyjaśniał niedawno, że stało się tak z powodu tego, że resort finansów przedstawi własne kompleksowe rozwiązania w tym zakresie . Tak samo zablokowanie propozycji MRiT tłumaczył Maciej Berek, minister w kancelarii premiera.
Teraz resort finansów obnażył swoje prawdziwe intencje.
Małgorzata Samborska, doradca podatkowy w Grant Thornton uważa, że projekt MF rozczarowuje.
- Regulacja o zawieszeniu biegu przedawnienia wskutek wszczęcia kks ma być ograniczona do wymienionych niektórych rodzajów przestępstw skarbowych, zagrożonych karą pozbawienia wolności. Dotyczyć ma to poważnych przestępstw gdy uszczuplenie podatkowe jest wyższe niż 933,2 tys. zł. To pozorna zmiana, która w praktyce niewiele zmieni bo i tak pozostanie furtka do instrumentalnego wykorzystywania tego przepisu – twierdzi Małgorzata Samborska.
Tak samo projekt ocenia Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w inFakt.
- Problem w tym, że w praktyce organ skarbowy zawsze może podać dowolną kwotę podejrzewanego uszczuplenia podatkowego. Na przykład 1 mln zł, podczas gdy w rzeczywistości może to być nawet 0 zł. I nikt tego nie będzie w stanie zakwestionować ani wstrzymać zawieszenia biegu terminu przedawnienia. A urzędnik skarbowy nie poniesie żadnej odpowiedzialności – mówi Piotr Juszczyk.
Jego zdaniem jedynym słusznym i rozsądnym rozwiązaniem byłoby zupełne wykreślenie groźnych regulacji, tak jak proponowało MRiT.
Betonowanie władzy urzędników
Marek Isański, prezes Fundacji Praw Podatnika, także nie ma wątpliwości.
- To mistyfikacja MF. O żadnej reformie nie ma mowy. To co jest proponowane niczego nie zmieni. Skarbówka nadal będzie mogła według swego widzimisię zawieszać bieg terminu przedawnienia po wszczęciu postępowania kks. Urzędnik chcąc zawiesić bieg przedawnienia wymyśli sobie taką kwotę uszczuplenia, jaka mu będzie do zawieszenia potrzebna - mówi Marek Isański.
Podkreśla, że pułap uszczupleń nie może być brany na poważnie również z tego powodu, że nie został wpisany do projektu ustawy lecz wymieniony jedynie w jego uzasadnieniu, które nie jest źródłem obowiązującego prawa.
- Wykorzystywanie obecnych groźnych regulacji będzie możliwe również w sprawach niższych uszczupleń niż owe 933,2 tys. zł. Wystarczy że fiskus nada swej decyzji rygor natychmiastowej wykonalności i szybko ściągnie rzekomą zaległość podatkową. Najgorsze jest to, że skarbówka nadal będzie mogła sztucznie i instrumentalnie nie dopuszczać do przedawnienia podatku, i ściągać od przedsiębiorców rzekome zaległości mimo, że zostaną oni uniewinnieni przez sąd po postępowaniu kks. To betonowanie istniejącej patologii – mówi Marek Isański.
- Nic się nie zmieni w praktyce dla przedsiębiorców w tym zakresie. MF tłumaczy, że bez tych regulacji nie da się skutecznie ścigać przestępców podatkowych i dochodzić uszczupleń, a tak naprawdę obecne regulacje są utrzymywane tylko dla wygody urzędników skarbowych – mówi Jan Jaworski, radca prawny w MartiniTax.
Chcemy zmierzyć się z kwestią przedawnienia zobowiązań podatkowych, a dokładnie z zawieszaniem biegu przedawnienia m.in. w związku z wszczynaniem postępowań karnych skarbowych. Obecnie w niektórych przypadkach zobowiązanie podatkowe nie przedawnia się przez wiele lat, choć powinno po pięciu.