Jest jednak jedno „ale”...

Naukowcy z wydziału ekonomii Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore poddali szczegółowej analizie zależność między zarobkami i bezrobociem a tzw. umiejętnościami pozapoznawczymi (non-cognitive skills). W pracach wykorzystali dostępne badania przeprowadzone na dzieciach urodzonych w 1958 r. w Wielkiej Brytanii. Rozpoczęły się one wówczas, gdy wybrana grupa dzieci miała 11 lat, a następnie śledzono ich postępy edukacyjne aż do dorosłości i samodzielnej pracy. Autorzy tamtych badań również odkryli zależność między tzw. umiejętnościami pozapoznawczymi a sukcesami na rynku pracy w dorosłym życiu.
Ich ogólny wniosek brzmiał: dzieci mające na wczesnych etapach edukacji problemy z umiejętnościami pozapoznawczymi mają też kłopoty ze znalezieniem pracy i z uzyskaniem godziwego wynagrodzenia.
Gdy jednak prof. Nicholas Papageorge wraz ze współpracownikami z uniwersytetu w Baltimore przyjrzeli się bliżej temu, co poprzednie badania klasyfikowały jako „non-cognitive skills”, okazało się, że do jednego worka wrzucono zgoła przeciwstawne zachowania, których wspólnym mianownikiem były „kłopoty wychowawcze”.
Dzieląc tę grupę na ekstrawertyków (niespokojnych, hałasujących, agresywnych) i introwertyków (wycofanych, lękliwych), przeanalizowali ponownie ścieżki edukacji i kariery badanych wtedy dzieci. Okazało się, że problemy na rynku pracy mieli głównie ci, którzy jako 11-latkowie byli introwertyczni, wycofani z życia klasowego i niezaangażowani w zajęcia.
Natomiast ekstrawertyczni, niepodporządkowujący się poleceniom nauczyciela i agresywni wobec rówieśników w większości radzili sobie w dorosłym życiu bardzo dobrze, osiągając wysokie zarobki.
Autorzy badań odkryli jednak czynnik, który znosi tę zależność: status materialny rodzin, z których pochodzą dzieci „niegrzeczne”.
— Dzieci ekstrawertyczne z rodzin biednych lub dysfunkcyjnych mają kłopoty na rynku pracy, o czym zresztą mówią wcześniejsze badania. Jeśli dzieci „niegrzeczne” dorastają w rodzinach bogatszych, ich niepodporządkowanie przynosi lukratywne rezultaty w przyszłej pracy — podsumowuje prof. Nicholas Papageorge. © Ⓟ
