Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego (Destatis) niemiecka produkcja przemysłowa w sierpniu 2025 r. skurczyła się aż o 4,3 proc. miesiąc do miesiąca. To wynik znacznie gorszy od prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się spadku o zaledwie 1 proc.
W ujęciu trzymiesięcznym – od czerwca do sierpnia 2025 roku – produkcja przemysłowa była o 1,3 proc. niższa niż w poprzednim kwartale. Największy wpływ na ten spadek miała branża motoryzacyjna, której produkcja zmniejszyła się aż o 18,5 proc.
W ujęciu rocznym produkcja w sierpniu tąpnęła i 3,9 proc. wobec wzrostu o 1,5 proc. miesiąc wcześniej.
Motoryzacja ciągnie wyniki w dół
Destatis podkreslił, że część spadku można tłumaczyć sezonowo – corocznym zamykaniem zakładów z powodu przerw wakacyjnych i świątecznych oraz przestawianiem linii produkcyjnych. Jednak eksperci ostrzegają, że problemy niemieckiego przemysłu samochodowego mają charakter głębszy.
Słabsza sprzedaż w Chinach, rosnące koszty energii i materiałów oraz intensywna konkurencja ze strony producentów chińskich sprawiają, że niemieckie koncerny motoryzacyjne coraz trudniej utrzymują rentowność. Ostatnim przykładem jest koncern BMW, który obniżył prognozy finansowe na 2025 rok, powołując się na te same czynniki.
Kolejne dane potwierdzają spowolnienie
Raport Destatis jest kolejnym sygnałem ostrzegawczym dla niemieckiej gospodarki. Wcześniejsze dane pokazały, że zamówienia w fabrykach spadają czwarty miesiąc z rzędu. Wskazuje to na utrzymującą się słabość przemysłu, który od miesięcy zmaga się z wysokimi kosztami energii, barierami handlowymi i spadkiem globalnego popytu.
Ekonomiści zwracają uwagę, że w przeciwieństwie do wielu innych krajów strefy euro, Niemcy nie zdołały w pełni odbudować siły swojego sektora przemysłowego po pandemii i kryzysie energetycznym.
Oczekuje się, że wzrost PKB Niemiec w 2025 roku wyniesie zaledwie 0,2 proc., a w 2026 roku przyspieszy do około 1,3 proc.