Nieudane podejście Wittchena do GPW

ANP
opublikowano: 2011-07-21 00:00

Spółka wnioskuje o zawieszenie oferty publicznej. Sytuacja rynkowa jest niekorzystna.

Spółka wnioskuje o zawieszenie oferty publicznej. Sytuacja rynkowa jest niekorzystna.

Wittchen, który handluje luksusowymi akcesoriami (głównie skórzanymi), złożył w Komisji Nadzoru Finansowego aneks do prospektu emisyjnego z wnioskiem o zawieszenie oferty publicznej. Przyczyna? Niekorzystna sytuacja rynkowa. Pierwotnie Wittchen z rynku chciał zdobyć około 60 mln zł, potem apetyt ograniczył do 47 mln zł. Miał je przeznaczyć na rozbudowę sieci i akwizycje.

— Spółka nie podaje obecnie nowych terminów realizacji oferty publicznej — głosi komunikat.

Wcześniej Wittchen przesunął termin zapisów na akcje.

— W ostatnim czasie coraz więcej podmiotów przerywało przygotowanie do debiutów, tłumacząc to słabą koniunkturą na rynku i pogarszającym się sentymentem do rynku akcji. Wittchen najwyraźniej również nie spotkał się z wystarczającym zainteresowaniem inwestorów. Być może nie uwierzyli oni spółce lub zamierzają wyłożyć pieniądze na inne inwestycje — w większe, bardziej płynne i wskaźnikowo tańsze spółki — zastanawia się Marcin Stebakow, analityk z DM BDM.

Ostatnio decyzję o przesunięciu oferty publicznej podjął m.in. ViOil Holding, producent i eksporter oleju słonecznikowego na Ukrainie, który chciał zdobyć 390 mln zł na program inwestycyjny oraz akwizycje. Ofertę przesunął także Valinor, rosyjski producent zbóż, który chciał sprzedać udziały za 640 mln zł. Kilkakrotnie parametry oferty zmieniała firma Presco, działająca na rynku windykacyjnym. Ostatecznie zebrała ponad 33 mln zł, choć początkowo liczyła na 70 mln zł.

— Wittchen wybrał kiepski moment na przeprowadzenie oferty — wakacje. Poza tym w tym przypadku cena była za wysoka — uważa Renata Miś, analityk z AmerBrokers.

Cena maksymalna wynosiła 12,3 zł. To dawałoby wycenę spółki na poziomie 175 mln zł.

86

mln zł Tyle mają wynieść tegoroczne przychody Grupy Wittchen