„Snajper 3” — największa tegoroczna gra wyprodukowana przez polską firmę — zawiódł. Dwa tygodnie po premierze tytuł praktycznie nie istnieje w zestawieniach najlepiej sprzedających się gier.

Gracze topnieją
W największym na świecie cyfrowym sklepie z grami — Steam — lokuje się między 50. a 100. pozycją. Jest to wynik bardzo słaby jak na nowo wydany tytuł. Podobnie jest na Amazonie, gdzie trudno znaleźć produkcję CI Games w gronie najlepiej sprzedających się gier wideo. — Następuje także erozja liczby graczy — rośnie liczba tych, którzy decydują się na zwrot zakupionej cyfrowo gry — mówi jeden z analityków giełdowych.
Chodzi o dane z serwisu Steamspy, śledzącego sprzedaż gier na platformie Steam. W ciągu zaledwie trzech dni liczba graczy, którzy posiadają „Snajpera 3”, stopniała o 10 tys. osób i wynosi obecnie około 50 tys. Wczoraj po sesji spółka podała pierwsze informacje na temat sprzedaży Snajpera. „Na podstawie danych z kluczowych rynków zbytu, do rąk graczy na całym świecie gra trafiła w łącznym nakładzie przekraczającym 250 tys. sztuk” — czytamy w komunikacie CI Games. To poniżej oczekiwań zarządu. Spółka tłumaczy, że dokłada wszelkich starań, pracując nad kolejnymi ulepszeniami gry. „Poprawa stanu technicznego gry powinna pozytywnie wpłynąć na jej sprzedaż” — twierdzi zarząd CI Games.
W ocenie jednego z analityków, który woli pozostać anonimowy, ratunkiem dla „Snajpera 3” może być… wyprzedaż. Ponieważ gra nie przykuwa już uwagi graczy, obniżenie jej ceny może ponownie pobudzić jej sprzedaż.
— Zazwyczaj pierwsza przecena wynosi 15-20 proc. — mówi nasz rozmówca. Podobnego zdania są inni nasi rozmówcy. Zastrzegają jednak, że ponowne przekonanie do siebie graczy nie będzie łatwe. — „Snajper 3” jest strzelanką, a ten gatunek najlepiej sprzedaje się w krótkim okresie po premierze. Dodatkowo zły PR, który w ostatnim czasie miała gra, mógł skutecznie zniechęcić graczy — podkreśla jeden z naszych rozmówców.
Lista błędów
Pierwsze recenzje gry, które ukazały się w dniu jej premiery, były negatywne. Recenzenci wytykali „Snajperowi 3” sporą liczbę błędów i kiepską fabułę. Ponadto okazało się, że w premierowej wersji gry nie ma trybu multiplayer, choć kilka miesięcy temu spółka obiecała go graczom. Ma zostać udostępniony w drugiej połowie roku. Bez pobudzenia sprzedaży CI Games może znaleźć się w trudnej sytuacji. Spółka wydała na produkcję „Snajpera 3” rekordowe 60 mln zł. By ją dokończyć, musiała posiłkować się zewnętrznym finansowaniem. W efekcie jej zadłużenie sięga 30 mln zł. Miało zostać spłacone z zysków wypracowanych przez trzeciego „Snajpera”.
Spółka CI Games nie odpowiedziała na nasze pytania dotyczące sprzedaży „Snajpera 3” i planów związanych z promocją gry. W opublikowanym po premierze oświadczeniu Michał Tymiński, prezes spółki, napisał, że „recenzje są czynnikiem istotnym, ale nie decydującym o sukcesie gry”. Przypomniał też, że poprzednie części „Snajpera” też zostały przeciętnie przyjęte przez krytyków, ale nie przeszkodziło to w sprzedaży ponad 6 mln kopii obu gier.
OKIEM EKSPERTA
Wymierajacy gatunek
PAWEŁ OLSZEWSKI
redaktor naczelny Polygamia.pl
Branża elektronicznej rozrywki już jakiś czas temu podzieliła się na dwie kategorie: gry AAA, które konkurują budżetami z hollywoodzkimi superprodukcjami, i scenę niezależną, z grami sprzedawanymi za mniejsze pieniądze przeważnie tylko drogą cyfrową. „Snajper 3” wstrzelił się w półkę wymierających powoli gier średnich. Odstaje od największych tytułów pod każdym względem, nie licząc ceny. Nie jest przy tym grą niezależną, której z uwagi na niską cenę gracze są na wstępie dużo wybaczyć. Problem „Snajpera 3” polega na tym, że zaczęto go porównywać z takimi superseriami jak „Call of Duty” czy „Far Cry”. Tymczasem jego właściwym konkurentem jest brytyjski „Sniper Elite 4”, od którego polska gra jest ciekawsza. Nie jest tajemnicą, że najważniejsze dla wydawców są pierwsze tygodnie od premiery, kiedy gra sprzedaje się w pełnej cenie. Po tym okresie tytuły mogą sprzedawać się miesiącami, kończąc swój żywot w usługach abonamentowych czy w kioskach z prasą.