Notowania ropy spadają wbrew logice

Grzegorz Zalewski
opublikowano: 2001-10-22 00:00

Wiele osób wierzy, że za ostatnimi atakami bioterrorystycznymi stoi Saddam Husajn. Zwolennicy tej teorii oczekują działań amerykańskiego rządu przeciwko irackiemu dyktatorowi. Raport American Petroleum Institute upubliczniony ostatnio wykazuje duży spadek zapasów ropy naftowej (o 7 milionów baryłek). Teoretycznie jest to informacja, która powinna wywołać wzrost cen surowca, tymczasem ropa osiągnęła najniższy poziom od półtora roku. Jak to wytłumaczyć?

Po raz kolejny należy przypomnieć stare rynkowe powiedzenie — to nie informacje napływające na rynek mają znaczenie, tylko reakcja rynku. Z perspektywy analizy technicznej rynek znajduje się w trendzie spadkowym. Wykres ceny znajduje się praktycznie poniżej wszystkich znaczących średnich. Warto jednak zwrócić uwagę na wydarzenia z 25 września. Nastąpiło wówczas gwałtowne załamanie i nagłe odwrócenie rynku (szacuje się, że z powodu wezwania do uzupełnienia depozytu należało zlikwidować pozycje warte 500 mln dolarów). W tym dniu również na rynku oleju opałowego wystąpiła formacja zwana „kluczowym dniem odwrotu”.

Tego typu formacje często pojawiają się w znaczących dołkach rynku. Po odwróceniu trendu rynek zasadniczo powinien wzrastać, niekiedy następuje jeszcze powrót do poziomu dołka i dopiero później definitywnie rozpoczyna się trend wzrostowy. W przypadku cen ropy powinniśmy czekać na wzrost ponad bardzo ważny poziom 24,25. Wówczas należy spodziewać się zamknięcia widocznej na wykresie luki, czyli dalszego wzrostu do przynajmniej 26,10. Jeśli jednak rynek nie zdoła pokonać wspomnianego poziomu, sytuacja nie będzie zbyt optymistyczna. W skrajnym przypadku ceny ropy możemy zobaczyć w okolicach 18 USD za baryłkę.