Nowa stacja nie zachwieje rynkiem
Pojawienie się nowego gracza — Telewizji Familijnej — nie zachwieje obecnym układem na reklamowym rynku telewizyjnym — twierdzą specjaliści. Próbą sił będą zdolności finansowe nowej stacji.
Rynek reklamowy w Polsce jest zdominowany przez telewizję. Stacje TV zgarniają z niego ponad 60 proc. pieniędzy. Przez kilka ostatnich lat na rynku reklamy telewizyjnej królowali dwaj ogólnopolscy nadawcy — Polsat i TVP (w 1999 obie stacje zarobiły łącznie prawie 2 mld zł). W ubiegłym roku dołączył do nich TVN, w którego zasięgu znajduje się 60 proc. powierzchni kraju. W 1999 roku TVN o połowę zwiększył oglądalność, a o ponad 60 proc. przychody z reklam.
Obecne na rynku stacje raczej nie czują się zagrożone nowo tworzoną TV Familijną.
— Wejście nowego gracza na rynek zmniejsza wpływy pozostałych. Jednak budżety reklamodawców są planowane na podstawie udziału stacji w oglądalności — mówi Maciej Morawski z TVN.
Jego zdaniem, na pierwsze duże pieniądze z reklamy można liczyć dopiero po kwartale działalności.
— To naturalne, że każda stacja, aby zarabiać większe pieniądze, musi się w świadomości telewidzów. Na razie nie można mówić o realnym zagrożeniu dla TVP, Polsatu i TVN — uważa Maciej Morawski.
Według niego, głównym problemem jest to, czy nowej stacji uda się dotrwać do momentu, w którym zacznie zarabiać pieniądze.
— Przez pierwszy rok zbiera się resztki z reklamowego tortu. Jednak pieniądze to nie wszystko. Trzeba znaleźć fachowców, a takich nie ma na rynku wielu — mówi.