Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojusznicy poinformowali o planach wstrzymania wzrostu produkcji w pierwszym kwartale 2026 roku. Będzie to pierwsze takie działanie od momentu rozpoczęcia przywracania blokowanych wcześniej dostaw w kwietniu bieżącego roku.
Decyzja ta została odebrana jako sygnał stabilizacji rynku Dzięki zaangażowaniu OPEC zmienność jest mniejsza – napisali w notatce analitycy Morgan Stanley.
Luka między planami a rzeczywistą produkcją
Z danych Morgan Stanley wynika, że między deklarowanymi a faktycznymi poziomami wydobycia ropy pojawia się coraz większa luka. Bank szacuje, że rzeczywisty wzrost produkcji grupy OPEC+ wynosi około 500 tysięcy baryłek dziennie, znacznie poniżej wcześniejszych zapowiedzi mówiących o 2,6 miliona baryłek dziennie.
To ograniczenie podaży w połączeniu z rosnącym popytem może sprzyjać dalszemu wzrostowi cen surowca.
Rynek reaguje wzrostem cen
W poniedziałek cena ropy Brent wzrosła do poziomu blisko 65 dolarów za baryłkę. Choć w ciągu roku notowania spadły o około 13 proc., analitycy Morgan Stanley przewidują, że nadwyżka podaży stopniowo zniknie w drugiej połowie 2027 roku.
