Pandemia koronawirusa na długie tygodnie sparaliżowała rynek detaliczny oraz hotelarstwo i gastronomię. Wraz ze znoszeniem kolejnych obostrzeń branże te odzyskują wigor. Ich całkowity powrót do normalności zależy jednak od spełniania wysokich wymagań reżimu sanitarnego. W tej dziedzinie otrzymują wsparcie od takich firm jak np. Nanovo, której innowacje od dawna usprawniają działanie sieci handlowych, biur i urzędów. Flagową ofertą tej spółki w czasie kryzysu jest Nanovo Care Station — stanowisko internetu rzeczy (ang. Internet of Things — IoT), łączące w jednym urządzeniu cyfrową komunikację, dystrybucję środków do dezynfekcji i bezstykowy pomiar temperatury ciała. System monitoruje również przepływ osób w danej placówce.

— Dzięki zastosowaniu modułów IoT, geolokalizacji i detekcji ruchu stworzyliśmy wielofunkcyjne narzędzie, które może podnieść bezpieczeństwo w sklepach, aptekach, nieruchomościach komercyjnych, a także w magazynach i halach fabrycznych. Z naszym rozwiązaniem łatwiej promować odpowiedzialne postawy wśród pracowników, klientów i gości. Platforma Care Station wpisuje się w koncepcję user experience: informuje i kontroluje, ale w sposób nieinwazyjny, czyli dbając o pozytywne doświadczenia użytkowników — mówi Piotr Badowski, prezes firmy Nanovo.
Kryzys jest szansą
Jakie technologie pozwalają lepiej odpowiadać na potrzeby klientów w warunkach nowej normalności? „Okazja leży pośród trudności” — powiedział kiedyś Albert Einstein. A Nanovo Care Station to tylko jedna z wielu innowacji cyfrowych, które potwierdzają spostrzeżenie twórcy teorii względności. W ostatnich miesiącach biznes oszalał na punkcie e-commerce. Widać to np. w działającej na 29 rynkach polskiej firmie CCC. Kilka lat temu ten producent, dystrybutor i sprzedawca obuwia obrał kurs na transformację cyfrową, co miało związek m.in. z przejęciem portalu eobuwie.pl i sukcesywnym rozwojem sklepów internetowych w kolejnych krajach. O tym, że decyzja była słuszna, świadczą wyniki: w 2018 r. sprzedaż online stanowiła jedną piątą przychodów grupy, a w 2019 r. już jedną czwartą. Ale dopiero epidemia COVID-19 pokazała, że digitalizacja to jedyny słuszny kierunek: sprzedaż butów CCC w kanałach internetowych wzrosła w ostatnich miesiącach kilkakrotnie.
Przyszłością jest omnichannel, wcześniej jednak pracodawcy muszą uzbroić swoje kadry zarówno w technologie, jak i nowe kompetencje. Tą drogą poszła IKEA. Pracownicy jej sklepów i biura w podwarszawskich Jankach zostali wysłani na home office. Przeszli jednak szkolenia, aby móc na odległość przetwarzać zamówienia, odciążając placówki stacjonarne i centrum obsługi klienta.
— Pandemia przyniosła lawinowy wzrost zainteresowania zakupami online. Zdecydowaliśmy się zaangażować osoby spoza działu logistycznego, które miały przyjmować, kompletować i realizować zamówienia klientów przez internet i telefon. W kilka tygodni w trybie e-learningowym przygotowaliśmy pracowników do zdalnego świadczenia usługi planowania systemów meblowych Metod i Pax. W okresie lockdownu codziennie realizowaliśmy zdalnie ponad 400 projektów kuchni — opowiada Aneta Gil, lider komunikacji zewnętrznej w IKEA Retail Polska.
Ucieczka do przodu
Wiele firm próbuje upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Pierwszą jest pomoc przeciążonym pracownikom, drugą — wyższa jakość obsługi. Sukcesy na tym polu odnosi np. Bank Pocztowy, który prowadzi program „Lady Robot”, polegający na automatyzacji prostych, niekiedy monotonnych procesów — jak analiza kredytowa i odświeżanie różnych danych online. Ostatnio wprowadzonym udogodnieniem jest aktualizacja na stronach internetowych banku informacji o godzinach otwarcia placówek sieci własnej i Poczty Polskiej. Oba typy jednostek oferują produkty finansowe adresowane do zwykłych Kowalskich oraz mikro i małych firm.
— W czasie największych obostrzeń musieliśmy zapewnić nieprzerwaną obsługę klientów, mierząc się z chwilową niedostępnością wybranych placówek i zmianą godzin ich działania. Automatyzacja wyszła na dobre również naszym pracownikom, bo pozwalała im skupić się na zadaniach najważniejszych. Żmudne, powtarzalne czynności przejmuje sztuczna inteligencja — tłumaczy Tomasz Dąbrowski, członek zarządu Banku Pocztowego odpowiedzialny za rozwój biznesu i IT.
Czy COVID-19 mobilizuje firmy do wprowadzania innowacji? Nie wszystkie.
Według badań Gartnera część przedsiębiorstw zrezygnowała z wdrożeń, przez co tegoroczne wydatki na technologie IT zmniejszą się w porównaniu z ubiegłym rokiem o 7,3 proc. Zdaniem analityków oszczędności są w tym przypadku pozorne.
— Zwycięży ten, kto mimo kryzysu wzmocni się w kanale online. Wkrótce na tym rynku zrobi się tłoczno i ci, którzy dziś wstrzymują się od inwestycji, jutro zapłacą więcej. Za darmo nie da się uszczknąć kawałka e-commerce’owego tortu — uświadamia Bartosz Górecki, menedżer marki w merce.com (dostawca platformy w modelu commerce as a service).
Zakupy z kanapy, systemy bezpieczeństwa sanitarnego w sklepach stacjonarnych, roboty symulujące pracę doradcy w banku — te rozwiązania polski biznes zna od lat, ale przed pandemią często ich nie doceniał. To musi się zmienić. Koronawirus wrzucił nas na głęboką wodę cyfrowego świata. Biada tym, którzy nie skorzystają z koła ratunkowego, którym są nowe technologie.