Nowelizacja ustawy uporządkuje prawo własności
Od 1 stycznia 1998 roku obowiązuje ustawa umożliwiająca osobom prywatnym składanie wniosków o przekształcenie wieczystego użytkowania w prawo własności. Jednak nie wszyscy użytkownicy wieczyści już o to zabiegają, są i tacy, którzy czekają na wejście w życie ustawy reprywatyzacyjnej.
Twórcy ustawy zakładają, że z nowych przepisów skorzysta nawet do 2,5 mln dzierżawców i użytkowników wieczystych. Ustawodawca nakłada obowiązek złożenia wniosku przez wspomniane osoby do kierownika urzędu rejonowego, wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Na pomyślne rozpatrzenie wniosku mogą liczyć tylko ci, którzy nabyli prawo wieczystego użytkowania przed 10 października 1997 roku.
Ułomna ustawa
— Jak zwykle, ustawę przygotowano i zredagowano pobieżnie. Posłowie przygotowujący ją nie zadali sobie trudu, aby najpierw przygotować raporty, kosztorysy czy analizy niezbędne do zapoznania się np. z obecną sytuacją prawną oraz liczbą zainteresowanych. Jestem przekonany, że gdyby nie naciski ze strony Unii Europejskiej akt nie powstałby tak szybko. Z doświadczenia wiem, że szybko nie znaczy dobrze. Tak też było i w tym przypadku — twierdzi jeden z pracowników agencji nieruchomości Polanowscy.
Na błędy merytoryczne skarżą się także urzędnicy rozpatrujący wnioski. Ich zdaniem, lakoniczne przepisy wywołują liczne wątpliwości. Przede wszystkim nie jest jasno określone, w jaki sposób traktować tych użytkowników wieczystych, którzy zapłacili za użytkowanie gruntu z góry. Brak także regulacji dotyczących ponoszenia jakichkolwiek kosztów przez osoby, które za darmo otrzymały prawo wieczystego użytkowania. Wreszcie nie wiadomo, czy Skarb Państwa — oprócz hipoteki przymusowej — może ustanowić hipotekę ustawową, kaucyjną czy zwykłą w celu zabezpieczenia należności związanych z przekształceniem wieczystego użytkowania w prawo własności.
Potrzeba nowelizacji
— Wszystkie te wątpliwości powinna rozwiać nowelizacja ustawy. Rynek nieruchomości wypracował w tym względzie wiele praktycznych reguł, których nie mógł przewidzieć ustawodawca — tłumaczy jeden z pracowników agencji pośrednictwa nieruchomości Polanowscy.
Pęd do własności
Ustawa stanowi, że termin składania wniosków o przekształcenie wieczystego użytkowania we własność kończy się 31 grudnia 2000 roku. Wynika z tego, że zainteresowani zmianą tytułu prawnego nie muszą się spieszyć. Tymczasem, mieszkańcy całej północnej i zachodniej części Polski zarzucą urzędy miasta wymaganymi prawem wnioskami i dokumentami.
— Przyczyn takiego postępowania jest wiele. Jedną z nich jest na pewno chęć wzbogacenia się. Na terenach zachodnich dominuje forma wieczystego użytkowania. Posiadacze chcą dopłacić do własności stosunkowo niewielkie pieniądze, by móc później odsprzedać własność po cenach wolnorynkowych — tłumaczy Jacek Karwański, kierownik działu przygotowania do sprzedaży w Wydziale Gospodarki i Geodezji Urzędu Miasta we Wrocławiu.
Stan oblężenia
Pracownicy poznańskiego Wydziału Geodezji i Katastru żalą się, że zmuszeni są wysłuchiwać ciągłych skarg petentów.
— Ustawodawca na wydanie decyzji wyznaczył administracyjny termin, który wynosi równy miesiąc. Do rozpatrzenia takiej ilości spraw, potrzeba armii urzędników. Ogrom pracy zrzucono na urzędy, nie przeznaczając na to żadnych specjalnych środków. Posłowie nie pomyśleli także o dodatkowych aktach wykonawczych, które mogłyby być pomocne przy interpretacji ogólnikowej ustawy. W konsekwencji doszło do tego, że musimy odsyłać ludzi z kwitkiem. To zrozumiałe, że ludzie są oburzeni opieszałością urzędów. Mają już dość czekania, są zniecierpliwieni. Każdy chce się poczuć panem na swoim. Jest nam przykro, że za brak odpowiedzialności parlamentarzystów musimy pokutować właśnie my — wyjaśnia Anna Baranowska-Ryś, dyrektor Zarządu Geodezji i Katastru w Poznaniu.
W stolicy spokojnie
Warszawski rynek nieruchomości rządzi się swoimi prawami. Mało kto przejmuje się obecnymi przepisami oraz przygotowywaną nowelizacją obowiązującej ustawy. Większość warszawiaków uważnie śledzi prace nad ustawą reprywatyzacyjną.
— Stołeczne grunty przed wojną były w 80 procentach prywatne. Obecnie znajdują się one w rękach gmin i Skarbu Państwa. Uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej pozwoli prawnym następcom i spadkobiercom dochodzić praw do zwrotu swoich nieruchomości. Wynika z tego, że użytkownicy wieczyści nie będą zabiegać o przekształcenie swego prawa w prawo własności, bo im się to po prostu nie opłaca. Powód jest jeden, ale zasadniczy. Boją się, że po wejściu przepisów reprywatyzacyjnych, to oni, a nie gmina, będą zmuszeni płacić odszkodowania byłym spadkobiercom lub uprawnionym przez sąd posiadaczom — komentuje Jacek Wróblewski z Zarządu Dzielnicy Śródmieście.