Ostatecznie na finiszu sesji jedynie indeks największych blue chipów Dow Jones IA odnotował dodatnią zmianę, ale symboliczną. Zyskał zaledwie 0,03 proc. Szerszy wskaźnik S&P500 poddał się ostatecznie i przeceniono go o 0,34 proc. Natomiast Nasdaq Composite, który słabo zachowywał się przez niemal cały dzień zakończył czwartek sięgającym 0,56 proc. spadkiem. Była to jego piąta z rzędu zniżka i najdłuższa taka seria od października 2022 r.
Paradoksalnie optymistyczne nastroje tonowały „dobre” dane z amerykańskiego rynku pracy. Dobre, bo kolejny raz udowodniły jego siłę i odporność i ponownie odpędzają widmo potencjalnej recesji. Raport firmy badawczej ADP pokazał mocny wzrost liczby nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym w grudniu (164 tys.). Odczyt okazał się znacznie wyższy niż prognozowane 115 tys. Do tego mocniej niż zakładano spadła liczba tzw. nowych bezrobotnych, czyli osób po raz pierwszy składających wniosek o pomoc państwa. Spadła ona do 202 tys., najniższego poziomu od trzech miesięcy.
I tu pojawia się „problem”. Dane są tak solidne, że mogą skłaniać władze monetarne do ostrożności w kontekście zapowiedzianego łagodzenia polityki. Osłabienie rynku pracy to bowiem konieczny – zdaniem Fed – warunek zmiany nastawienia decydentów. Odczyty z miejsca też doprowadziły do spadku oczekiwań odnośnie skali zapowiedzianych przez Szefa Rezerwy Federalnej Jerome Powella obniżek stóp procentowych.
Rynek będzie więc w napięciu czekał na rządowy raport o sytuacji na rynku pracy w grudniu, który opublikowany zostanie w piątek. Prognozy sugerują, że stopa bezrobocia wzrośnie z 3,7 do 3,8 proc. Z kolei sektor prywatny poza rolnictwem stworzyć miał 170 tys. etatów wobec 199 tys. w listopadzie (dane przed ewentualną korektą). Dla Fed ważne będzie też w jakim kierunku szła presja płacowa.
Według narzędzia FedWatch inwestorzy widzą obecnie 66,4 proc. szans na obniżkę stóp procentowych co najmniej o 25 punktów bazowych w marcu i prawie 93 proc. w maju. Jeszcze wczoraj prawdopodobieństwo było o kilka punktów bazowych wyższe.
Aktualnie rynek pieniężny spodziewa się redukcji stawek procentowych w Stanach Zjednoczonych o łącznie 139 pkt bazowych podczas gdy jeszcze w środę (3.01) zakłady obstawiały cięcia w skali 146 pb.
Rentowności długoterminowych amerykańskich obligacji skarbowych wzrosły po wspomnianych danych. W przypadku benchmarkowych 10-letnich papierów podskoczyła w okolice 4,0 proc.
Spośród notowanych akcji warto wspomnieć o przecenie walorów Apple. Sięgała momentami ponad 1 proc. i była rezultatem obniżenia rekomendacji dla producenta iPhone’ów do poziomu „neutralnie” przez brokera Piper Sandler. Miało to miejsce w dwa dni po tym jak na podobny ruch zdecydował się bank Barclays. W tym tygodniu największa na świecie spółka pod względem kapitalizacji straciła już ponad 5 proc. na wartości.
Ten sam broker podbił z kolei cenę papierów Micron Technology. Jego aktualna rekomendacja dla producenta półprzewodników to „przeważaj”.
Akcje McDonald's straciły na wartości po tym, jak sieć fast foodów ostrzegła, że odczuwa boleśnie skutki bojkot na Bliskim Wschodzie.