Każda firma marzy o wielkim zamówieniu, które przyniesie ogromne zyski. Jak sfinansować transakcję życia?
Polskie firmy rozwijają się dynamicznie. Dla wielu polskich producentów wejście na rynki UE oznacza nagłe zwiększenie sprzedaży — czasem nawet kilkunastokrotne. W pierwszej chwili euforia, ale za chwilę przychodzi refleksja: czy damy radę? Trzeba przecież zwiększyć produkcję. Szybki przegląd mocy produktowych: maszyny pracują na 50 proc. możliwości, więc wystarczy. Pracownicy? Przy 18 procentowym bezrobociu znalezienie nowych nie powinno być problemem.
Zostały materiały i surowce do produkcji. Wolnych środków nie wystarczy, a poza tym są inne zobowiązania. Na duże kredytowanie u dostawcy raczej nie ma co liczyć. Pozostaje więc pożyczyć? A więc do banku. Czy można liczyć na szybkie uzyskanie kredytu?
Dlaczego obrotowy
Kredyt obrotowy służy do finansowania bieżących potrzeb firmy związanych z zaopatrzeniem, produkcją, sprzedażą oraz z procesem rozliczeń pieniężnych. Firma może więc przeznaczyć środki na zakup surowców do produkcji, ale również sfinansować inne bieżące wydatki. Dzięki kredytowi nie musi czerpać ze środków własnych, które może przeznaczyć na inne cele. Wzięcie kredytu może wydatnie poprawić płynność finansową.
— Kredyty bankowe mają przewagę nad innymi źródłami zewnętrznego finansowania, która wynika z szeregu cech: większa łatwość uzyskania zmiennych stóp procentowych, większej elastyczności w terminach i sposobie obsługi czy też większej swobody zarządzania przedsięwzięciami — mówi Łukasz Piasta z banku DnB Nord Polska.
Ile i na ile
Kredyt obrotowy służyć ma konkretnym zakupom, które szybko przyniosą firmom zyski. Dlatego są to kredyty krótko- i średnioterminowe. Standardem jest 1 rok, ale większość banków idzie na ustępstwa, wydłużając okres kredytowania: BISE do 18 miesięcy, Bank BPH do 2 lat, Bank Polskiej Spółdzielczości, BZ WBK, BOŚ, Deutsche Bank, Kredyt Bank, Multibank, Nordea, PKO BP do 3 lat. ING Bank Śląski zdecydował się na wydłużenie aż do 5 lat. Jest jednak jeden warunek: firma musi udokumentować, że ten dłuższy okres jest niezbędny, np. wynika ze specyfiki sektora, w którym działa. Wygodniejsza jest odnawialna linia kredytowa, bo każda spłata daje możliwość zaciągania kolejnych zobowiązań.
Z perspektywy firmy kluczową kwestią jest to, jaką kwotę może pozyskać. Przy jej wyliczaniu banki bazują na analizie potrzeb wynikających z działalności, ocenie ekonomicznej projektu i oczywiście zdolności kredytowej. Są jednak banki, które wprowadzają dodatkowe kryteria, np. odniesienie do rocznych przychodów firmy: Nordea do 30 proc. rocznych przychodów, Multibank do 25 proc. W Banku BPH kwota kredytu może sięgać do 30 proc. średniej sprzedaży z dwóch ostatnich lat. Czasami pojawia się jeszcze dodatkowe ograniczenie w postaci uzależnienia od miesięcznych wpływów na rachunek: Multibank do trzykrotności średnich wpływów z ostatnich sześciu miesięcy.
Procedura
Ze względu na specyfikę kredytu obrotowego procedura uzyskania powinna być łatwa. Wszak intencją jest uzyskanie finansowania na często nie do końca przewidywalne wydatki. Najlepszym rozwiązaniem jest uzyskanie limitu kredytowego raz na rok. Wówczas firma wie, do jakiej kwoty może planować wydatki. Jednak nie zawsze jest to możliwe. By uzyskać kredyt, firma musi wykazać się zdolnością kredytową. W tym celu trzeba przedstawić komplet dokumentów: dokumenty rejestrowe firmy i założycielskie, zaświadczenia z ZUS i US, dokumenty finansowe oraz dokumenty związane z zabezpieczeniem. I tutaj pojawia się pierwsza ważna kwestia: najczęściej na kredyt obrotowy nie mogą liczyć firmy młode. Nie może być on więc traktowany jako pomoc w założeniu działalności, chodzi raczej o rozkręcenie już rozpoczętej: w Nordei firma musi działać minimum 6 miesięcy, w BISE 9 miesięcy, w Multibanku 12 miesięcy, PKO BP 15 miesięcy, a w BPH 18 miesięcy, w Deutsche Banku 3 lata. Inaczej podchodzą do tej kwestii BGŻ, BZ WBK, DnB Nord Polska, Kredyt Bank, które deklarują możliwość udzielenia kredytu nawet firmie rozpoczynającej działalność, jeśli przedstawi ona projekcję finansową, która przekona bank o odpowiednim zwrocie z inwestycji.
Według deklaracji banków procedura nie powinna trwać zbyt długo: w większości przypadków nie powinna przekroczyć 14 dni, a Multibank i BZ WBK mówią nawet o maksymalnie 5 dniach. Nie zawsze trzeba być klientem banku, by starać się w nim o kredyt, wystarczy założyć rachunek w dniu uruchomienia kredytu. Pocieszające dla firm może być to, że banki deklarują elastyczne podejście, które może być szansą dla firm niespełniających wszystkich kryteriów procedury.
— W uzasadnionych przypadkach, popartych analizą sytuacji ekonomiczno-finansowej, okresu kredytowania i ryzyka kredytowego, kredyt może być udzielany kredytobiorcom rozpoczynającym działalność gospodarczą i nieposiadającym, w momencie składania wniosku, rachunku bieżącego — mówi Krzysztof Rykowski z BISE.
Oprocentowanie
Kredyt obrotowy ma być źródłem zwiększenia obrotów, a przez to zysków. Dlatego ważne jest, żeby jego warunki były atrakcyjne. Banki udzielają kredytów w złotówkach i w walutach obcych — już tradycyjnie kredyty w złotówkach oznaczają nieco wyższe oprocentowanie. Porównanie oferty banków w tym zakresie jest kłopotliwe, bo wysokość oprocentowania zależy od wielu czynników. Dlatego bankom trudno jest podawać konkretne wartości, choć zdarzają się wyjątki — Multibank 11 proc. Najczęściej banki decydują się na podawanie oprocentowania w postaci: stopa bazowa WIBOR lub EURIBOR + marża. Ta przedstawia się różnie: Nordea od 1,5 proc., Kredyt Bank od 1,9 proc., BISE, BPS od 2 proc., BGŻ od 2,5 proc. Inaczej patrzą na to BZ WBK, DnB NORD Polska, ING Bank Śląski, Millennium, które nie chcą ujawnić nawet przedziału, w jakim zawiera się marża, mówiąc, że są to wartości negocjowane. Pozostaje mieć nadzieję, że klient o dużych zdolnościach negocjacyjnych uzyska korzystne warunki.
Prowizje
To niejedyne koszta, jakie musi ponieść firma. Zaczynają się one już na początku przygody z bankiem: prowizja od rozpatrzenia wniosku. Na szczęście jest ona na ogół niewielka, np. 0,1 proc. w BOŚ, PKO BP, 0,2 proc. w ING Banku Śląskim, Multibanku od kwoty przyznanego kredytu. Minusem jest to, że będzie ją trzeba wnieść, nawet jeśli decyzja banku będzie odmowna. Poważniejszą kwotę firma odda do banku w postaci prowizji od przyznanego kredytu. Jest ona ustalana indywidualnie i zależy od kliku czynników: wysokości kredytu, rodzaju zabezpieczenia, oceny ryzyka i podobnie jak w przypadku oprocentowania, i tu firma może negocjować z bankiem. Najczęściej jest to określony procent od sumy kredytu z zastrzeżeniem minimalnej kwoty: od 0,4 proc. Kredyt Bank, 0,5-3 proc. BZ WBK, od 1 proc. Multibank, PKO BP, Nordea (min. 100 zł), od 1,5 proc. BGŻ, BPH, do 1,8 proc. ING Bank Śląski, do 2 proc. w BRE Banku, 2 proc. w Millennium (min. 200 zł), do 4 proc. w BOŚ, w BISE do 5,5 proc.
Należy dobrze przemyśleć, jak duży kredyt może być potrzebny, bowiem w przypadku podwyższania kwoty kredytu bank pobierze prowizję: BISE 0,5-3,5 proc., Multibank 1 proc., PKO BP 1-4 proc., Z drugiej strony nie warto z góry starać się o wielką kwotę, bo banki pobierają również prowizję od niewykorzystanej kwoty kredytu. Do tego dochodzą opłaty za dodatkowe operacje typu aneks do umowy, zmiana zabezpieczenia, przedłużenie spłaty kredytu.
Zabezpieczenie
Firmy mają duże możliwości, jeśli chodzi o zabezpieczenie kredytu, gdyż banki akceptują praktycznie każdą opcję: poręczenie, weksel własny in blanco, gwarancję bankową, cesję wierzytelności, blokadę środków pieniężnych na rachunku bankowym, kaucję, zastaw, przewłaszczenie rzeczy ruchomych, hipotekę. Kredyt może być wypłacany w transzach lub jednorazowo. Należy jednak pamiętać, że najczęściej bank będzie wymagał okazania faktur, które udokumentują przeznaczenie środków z kredytu. W przypadku niektórych banków, np. PKO BP, środki przelewane będą na rachunki podmiotów wskazanych przez firmę, tylko w wyjątkowym przypadku trafią one bezpośrednio na rachunek firmy.