We wczesnych godzinach porannych poniedziałkowego handlu notowania amerykańskiej flagowej odmiany ropy WTI przekroczyły pułap 91 USD za baryłkę. Mocniejszą skalę zwyżki limitują jednak informacje o zbliżaniu się produkcji ropy w USA do rekordowych poziomów, po tym jak znacząco wzrosło jej wydobycie ze złóż łupkowych, szczególnie w Teksasie.
W porannym handlu kontrakty terminowe na ropę WTI z opcją dostawy w listopadzie zyskiwały około 0,4 proc. kształtując swoją wycenę na poziomie 9,19 USD/b. Trzeci kwartał surowiec zakończył tymczasem 29 proc. zwyżką, najmocniejszą dla tego kwartału od prawie dwóch dekad.
Z kolei europejski benchmark Brent w grudniowych futures drożał rano również w okolicach 0,4 proc. oscylując wokół poziomu 92,55 USD/b.
Eksperci podkreślają, że poniedziałkowy handel na rynku ropy może mieć nieco mniejsze wolumeny, m.in. z powodu świąt w kilku krajach regionu Azji i Pacyfiku, w tym w Chinach, gdzie obchodzone jest Święto Narodowe.
Wzrostowy trend, bariera 100 USD możliwa do pokonania
Ropa naftowa zyskuje mocno na wartości od połowy czerwca. Aprecjacja implikowana jest decyzjami Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojuszników odnośnie systematycznego ograniczania wydobycia. Do tego Rosja zakazała eksportu oleju napędowego, zaś dane z USA wskazują na znaczący spadek zapasów ropy w kluczowym węźle w Cushing w stanie Oklahoma.
Informacje te podbijają spekulacje odnośnie prognozowanego przekroczenia przez surowiec psychologicznego pułapu 100 USD/b.