Perspektywy cen złota w dużo większym stopniu zależą od popytu z rynków wschodzących niż — jak się powszechnie sądzi — od inflacji. Według prof. Campbella R. Harveya z amerykańskiego Duke University, gdyby cena kruszcu od 1975 r. rosła równo z inflacją w USA, to za uncję trzeba byłoby zapłacić 780 USD, a nie — jak obecnie — ponad dwa razy więcej. Jego zdaniem, decydujące znaczenie ma popyt ze strony rynków wschodzących, a ten — w opinii prof. Harveya — będzie rósł, bo kraje, takie jak Brazylia, Indie, Chiny i Rosja, będą zwiększać udział złota w rezerwach banku centralnego. Gdyby miał on wynosić tyle, ile w rezerwach Fedu, stan posiadania krajów BRIC musiałby wzrosnąć o 150 proc. — obliczył naukowiec.
Od czego zależy cena złota
KRUSZCE