Od piątku euro stanie się jedyną walutą 12 krajów UE

Paweł Kubisiak
opublikowano: 2002-02-28 13:28

Kraje strefy euro kończą w czwartek największą w historii operację walutową. O północy euro zostanie jedyną walutą 12 spośród 15 krajów Unii Europejskich. Dziewięć pozostających w obiegu walut narodowych przejdzie nieodwracalnie do historii. Wcześniej Irlandia rozstała się z funtem, z guldenem pożegnała się Holandia, a Francja - z frankiem.

Jutro z obiegu wypadną waluty Niemiec, Włoch, Austrii, Belgii, Hiszpanii, Finlandii, Grecji, Luksemburga i Portugalii. Waluty dziewięciu krajów Eurolandu oficjalnie wycofano z obiegu już 1 stycznia, ale przez dwa miesiące, były akceptowane w rozliczeniach gotówkowych.

Europejski Bank Centralny pozytywnie ocenia obowiązujący od wprowadzenia euro, czyli od 1 stycznia okres przejściowy, gdy dopuszczone były równorzędnie transakcje w starych walutach. Już w połowie stycznia większość transakcji w strefie euro była dokonywana w nowej walucie.

- Uwzględniając liczbę zaangażowanych podmiotów, wymiana przebiegła wyjątkowo sprawnie – powiedział dziennikowi „Financial Times” Antti Heinonen, dyrektor banku odpowiedzialny za wprowadzenie euro

EBC określa operację wymiany walut jako pełny sukces, który dobrze wróży na przyszłość, gdy do unii walutowej przystąpią kolejne kraje. Po trzech latach przygotowań waluty dwunastu państw Unii Europejskiej zaczęły ustępować miejsca wspólnej walucie – euro. W obrocie pojawiły się nowe banknoty i monety, stare były zaś sukcesywnie wycofywane. Wprowadzenie nowych monet i banknotów euro nie wywołało większych komplikacji ani w Unii, ani w krajach ościennych.

Co więcej, wymiana przebiegła sprawniej niż zakładano. Nie sprawdziły się pesymistyczne scenariusze, przewidujące podwyżki, zalew rynku fałszywymi banknotami czy obawy o napady.

Najbardziej widocznym problemem były kolejki przed bankomatami w noc sylwestrową i brak nowych walut w bankomatach. Ceny wzrosły tylko w niektórych krajach, ale skala podwyżek była minimalna. Sprzedawcy wprowadzali podwyżki, zaokrąglając ceny w górę. Niewielkie trudności pojawiały się przy przeliczaniu narodowych walut na euro, a Włochom i Francuzom kłopoty sprawia duża liczba monet.

PK