Odbicie na większości azjatyckich parkietów

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2025-04-08 06:04

Po najgorszym w historii poniedziałku dla azjatyckich giełd, we wtorek tamtejsze parkiety odnotowały odbicie, odrabiając część strat. Jednym z liderów wzrostów jest giełda w Tokio, zyskująca na fali spekulacji, że Japonia będzie miała pierwszeństwo w negocjacjach z Waszyngtonem w sprawie ceł.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Główny indeks tokijskiego parkietu Nikkei 225 momentami zyskiwał nawet ponad 6 proc., wyraźnie wyprzedzając inne rynki regionu. Akcje w Kraju Kwitnącej Wiśni silnie odreagowują poniedziałkowe załamanie po tym, jak amerykański prezydent Donald Trump wyznaczył dwóch członków swojego gabinetu do rozpoczęcia dwustronnych rozmów handlowych po rozmowie z premierem Shigeru Ishibą. Pomogło to wzmocnić rentowność japońskich obligacji rządowych z najniższych poziomów od wielu miesięcy, a rentowność 10-letnich obligacji wzrosła o 12,5 punktów bazowych do 1,235 proc.

Akcje w Hongkongu i Chinach również rosną, choć w zdecydowanie mniejszej skali. Tutaj odbicie napędzane jest informacjami o interwencji powiązanych z państwem funduszy oraz obietnicami pożyczek ze strony banku centralnego, mających na celu ustabilizowanie rynku. Tymczasem kurs juana chińskiego na rynku offshore osłabił się do 7,36 za dolara amerykańskiego, osiągając najniższy poziom od dwóch miesięcy. A to właśnie między innymi chińska waluta jest przez Trumpa uznawana za jednego z winnych nadmiernej nadwyżki handlowej Państwa Środka, gdyż Pekin jest oskarżany o manipulacje walutowe.

We wtorek Chiny ostro skrytykowały Stany Zjednoczone za groźbę podniesienia ceł i zapowiedziały odwet w przypadku realizacji tych gróźb przez Waszyngton.

Wzrosty obserwowane są również na parkietach w Seulu i na australijskiej giełdzie.

Z tego trendu wyłamuje się natomiast giełda na Tajwanie. Notowane tam akcje spadły we wtorek jeszcze głębiej w terytorium niedźwiedzia, a benchmarkowy indeks zniżkował aż o 5,4 proc., osiągając najniższy poziom od 14 miesięcy, zanim ograniczył straty do około 3 proc. Presja wyprzedaży ciążyła na lokalnym rynku po tym, jak ponad 900 akcji osiągnęło dolny limit notowań w poniedziałek. Tak silna przecena wynika z faktu, że główny globalny producent półprzewodników musi zmierzyć się z 32-proc. cłem nałożonym przez Waszyngton.